Hampel chciałby do Grand Prix. Piotr Pawlicki jest podrażniony

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prezentacji Unii Leszno
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prezentacji Unii Leszno

Zdarza się, że po zdobyciu mistrzostwa drużyna spoczywa na laurach i w kolejnym sezonie nie wraca do tak wysokiej dyspozycji. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza syndrom ten nie grozi Fogo Unii. Jej zawodnicy nadal mają coś do udowodnienia.

Widać to choćby na przykładzie jej nowego zawodnika, Jarosława Hampela. Co prawda skończy on wiosną 36 lat, ale mówi się, że jego ambicje sięgają nawet powrotu do Grand Prix.

- Jarek to szalenie ambitny zawodnik i myślę, że nie powiedział jeszcze w światowym speedwayu ostatniego słowa. Mam tu na myśli zarówno rywalizację w SGP, jak i w reprezentacji Polski - zwraca uwagę nasz ekspert, Wojciech Dankiewicz. Ambicje Hampela potwierdza zresztą fakt, że zdecydował się na wyzwanie, jakim jest transfer do naszpikowanej innymi gwiazdami Fogo Unii Leszno.

Coś do udowodnienia ma także ten, który właśnie wypadł z cyklu Grand Prix, czyli Piotr Pawlicki. Co prawda zachwycał w finałowych meczach PGE Ekstraligi, ale całego sezonu rewelacyjnego nie miał. Uzyskał średnią biegopunktową 1,920, co dało mu dopiero dwudziestą pierwszą pozycję w rankingu. To słaby wynik w porównaniu do Bartosza Zmarzlika (2,376) czy Patryka Dudka (2,056), a przecież Piotr chciałby się z nimi równać.

- Myślę, że po wypadnięciu z SGP Pawlicki jest podrażniony, a znając jego, może wykorzystać te emocje w sposób pozytywny. Znalazł się trochę w cieniu Maćka Janowskiego, Dudka czy Zmarzlika, a tych, którzy cenią go trochę niżej, postara się wyprowadzić z błędu - prognozuje ekspert.

Spełniony jako żużlowiec nie jest zresztą też Emil Sajfutdinow. - Ma na koncie wiele indywidualnych sukcesów, ale teraz, po powrocie do Grand Prix, był dopiero szósty i nie nawiązał walki o medal, na czym mu pewnie zależało. Myślę, że ostatniego słowa nie powiedział też Janusz Kołodziej, który z tyłu głowy ma pewnie myśl, że może jeszcze coś w tym sporcie osiągnąć - dodaje Dankiewicz.

Osobny temat to Brady Kurtz. Młody Australijczyk ma na koncie tylko dwa mecze w PGE Ekstralidze i został obdarzony ogromnym zaufaniem. - Jazda w Unii to dla niego wielka szansa i przepustka do kariery z prawdziwego zdarzenia. Wszyscy, począwszy od niego, a skończywszy na Hampelu, powinni być tak napompowani, że o spoczęciu na laurach nie może być mowy - kwituje Wojciech Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Stan zdrowia Golloba bardzo dobry. "Niestety utrzymuje się głęboki niedowład kończyn dolnych"

Komentarze (32)
avatar
gibas
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie dla psa kielbasa 
MR.BEN
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jarku,jeśli awansujesz do GP to gdzie ty się podziejesz?Przecież jesteś w Lesznie tylko i wyłącznie dlatego,że nie jesteś uczestnikiem cyklu:) 
AMON .
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hampel nie pobłyszczy w GP sedziowie są uczuleni na czołgistów Hampel lepiej niech zapycha motory zawodnikom na start. 
avatar
Hampelek
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy żużlowiec chciałby do GP. Przecież każdy z nich chce być najlepszym na świecie.. 
avatar
SG 2018 DMP
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Hampelku - chcieć a móc to dwie skrajne rzeczy.. ;)