Marta Półtorak. Półtora okrążenia: Ubezpieczeniem może zająć się klub (felieton)

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Krystyna Kloc i Marta Półtorak
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Krystyna Kloc i Marta Półtorak

- Może należałoby rozszerzyć obowiązkowe ubezpieczenie na wszystkie sportowe zdarzenia ze sprzętem. Wówczas pod uwagę brałoby się również motocross, którym zajmuje się wielu żużlowców - ocenia Marta Półtorak, była prezes Stali Rzeszów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Trwa dyskusja o ubezpieczeniach dla żużlowców. PZM wymusza na zawodnikach wykupienie odpowiednich polis od wydarzeń na torze. To dobrze. Nie jestem jednak zwolenniczką poszerzania obowiązku ubezpieczania się od choćby najmniejszych wypadków w domu czy na ulicy. Tutaj najlepsza byłaby edukacja.

Należałoby zastanowić się, czy na pewno zawodnicy powinni być przymuszani do szerokich pakietów ubezpieczeniowych. Każdy żużlowiec uczestniczy w zwykłym życiu, jeździ samochodem i porusza się po ulicy. W tym sensie nie różnimy się od sportowców. Nie wiem, czy chcielibyśmy być przymuszani do kosztownego ubezpieczenia.

To indywidualna sprawa. Znamy przypadki aktorek, które ubezpieczają sobie części ciała - pośladki czy biust - na wielkie miliony. Czy na przykład pisarz powinien ubezpieczyć sobie mózg czy rękę? Wydaje mi się, że to byłby zły kierunek. To co dzieje się na torze swoją drogą, a cała reszta - swoją.

Zdarzenia losowe przytrafiają się każdemu, są ich setki. Tutaj potrzebna jest edukacja, a nie przymuszanie żużlowców do płacenia dużych kwot. Ryzyko trzeba oceniać indywidualnie. Poza tym, widzę w tym aspekcie istotną rolę klubu. Jeśli uzna się, że zawodnik jest cenny, to może niech klub zajmie się ubezpieczeniem. Wszystko jednak musi być rozpatrywane na zasadzie dobrowolności.

Bierzemy na swoje barki pewne ryzyko - jeden mniejsze, drugi większe. Jestem za zachęcaniem do ubezpieczenia i edukowaniem żużlowców. Może należałoby rozszerzyć obowiązkowe ubezpieczenie na wszystkie sportowe zdarzenia ze sprzętem. Wówczas pod uwagę brałoby się również motocross, którym zajmuje się wielu żużlowców. W tej sprawie muszą się jednak wypowiedzieć sami zainteresowani.

Na wypadek jesteśmy narażeni wszędzie. Nawet w kościele może nam na głowę spaść cegłówka i zabić. Czy to sprawia, że musimy się od tego ubezpieczać? Powinniśmy pozostawić decyzję samym zawodnikom i równolegle pokazywać niebezpieczeństwa związane z uprawianiem sportu żużlowego.

Marta Półtorak  

ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"

Komentarze (8)
moderatorzy na SF są je_nięci
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Te polisy powinny być jeszcze obowiązkowo foliowane w folie Marmy. 
avatar
TurboAlex
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nie róbmy z tych zawodników jakichś niewolników. Najpierw akcja z logami sponsorów. Teraz jeszcze ubezpieczenia. Może jeszcze tunerów i team też im wybierać? Już widzę jak np. taki PSŻ, Rawi Czytaj całość
avatar
gg.ss
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda ze pani Marta sie wycofala , teraz probuje byc ekspertem , bylaby lepszym pozostajac w strukturach tego sportu , moze jeszcze z panem Nawrockim wspolnie odpalili by cos na wielka skale Czytaj całość
avatar
Andrzej TRybus
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagrożeń na torze jest świadomy każdy zawodnik, bo bardzo rzadko ktòry nie złapał kontuzji . Ròżnica lig i zarobkòw wymusza niestety podejmowanie ryzyka w sprawach ubezpieczenia . Trudno poròwn Czytaj całość
avatar
LEGION STAL
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Marta miala to szczescie , ze w skladzie praktycznie nie miala nikogo z Rzeszowa , wiec mogla edukowac . Czytam te felietony i zastanawiam sie czy one nie powinny zmienic nazwy na ''jak ja nie Czytaj całość