Kadra, jaką zbudował Ireneusz Nawrocki, jest bardzo szeroka. Niektórzy śmieją się, że Stal mogłaby wystawić w drugoligowych rozgrywkach dwa zespoły. Rzeszowianie w swoich szeregach posiadają doskonale znanych w Polsce zawodników, ale też i takich, których niektórzy by nie rozpoznali bez uprzedniego wyszukania ich w internecie.
Jednym z nich jest Lewis Rose. To już nie jest młodzieniaszek, ale w Polsce dotychczas kariery nie zrobił. Znany jest głównie z występów w lidze brytyjskiej. To właśnie Anglika jako pierwszego rzeszowski klub wziął na tapetę. W podzielonym na dwie części wywiadzie, a raczej Q&A (questions and anserws), przybliżono sylwetkę zawodnika. Najpierw padały pytania o życie prywatne, później zawodowe. Dowiadujemy się z nich sporo ciekawostek. M.in. to, że Rose lubi zajadać się stekami i kurczakiem, że nigdy nie posiadał samochodu osobowego, natomiast gdyby był bardzo bogaty, to wydawałby pieniądze skromnie jak założyciel Facebooka Mark Zuckerberg.
Z kolei jeśli chodzi o kwestie związane z żużlem, to za największą swoją cechę Lewis Rose uważa moment startowy. Nie pęka też, gdy spadnie deszcz. Bardzo ceni Jasona Doyle'a, który jest dla niego największym twardzielem. Gdyby natomiast miał się udać na podryw, to jako kompana zabrałby ze sobą Aarona Summersa. Jest to jednak niemożliwe, ponieważ wcześniej zawodnik zdradza, że ma partnerkę oraz córkę, z którymi uwielbia podróżować do Australii. Całość znajduje się na oficjalnej stronie internetowej klubu ze stolicy Podkarpacia.
To kolejna akcja otwierająca Stal na kibiców i przybliżająca ich do siebie. Wcześniej rozpisano konkurs na projekt kevlaru, przygotowano talony na catering, czy zachęcano do wzięcia udziału w zabawie, w której można było wesprzeć rzeszowskich mini-żużlowców.
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne