Argentyńczyk żałuje, że nie może jeździć w Polsce. Czuje się niesprawiedliwie potraktowany

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Nicolas Covatti w barwach Stali Rzeszów
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Nicolas Covatti w barwach Stali Rzeszów

Nicolas Covatti ma bardzo ambitne cele na sezon 2018 (łącznie z awansem do Grand Prix). Nie dane mu jednak będzie wystartować w lidze polskiej, bo ciągnie się za nim wciąż kara nałożona przez Stal Rzeszów, w której występował w 2016 roku.

Dla argentyńskiego zawodnika startującego z włoską licencją sezon 2017 był bardzo pechowy, bo nabawił się poważnej kontuzji, która mocno wybiła go z rytmu. - To rzeczywiście był rok, o którym chcę jak najszybciej zapomnieć - przyznaje Nicolas Covatti.

- W kwietniu doznałem naprawdę poważnej kontuzji dłoni, sprawa wyglądała naprawdę poważnie. Lekarze na początku nawet obawiali się czy będę mógł jeszcze jeździć na motocyklu, bo miałem uszkodzone nerwy. Uparłem się jednak, bardzo ciężko pracowałem i wierzyłem, że mi się uda. W połowie lipca ścigałem się ponownie - opowiada zawodnik. Jak jednak dodaje, do optymalnej dyspozycji doszedł dopiero w październiku.

Covatti bardzo dobrze czuje się w lidze angielskiej, gdzie będzie reprezentował barwy Ipswich Witches. - To będzie mój czwarty sezon w tym klubie - mówi zawodnik. - Możliwe, że wystartuję jeszcze w lidze duńskiej, ale muszę to wszystko dokładnie przeanalizować, więc póki co to nic pewnego – dodaje.

W sezonie 2017 Covatti wprawdzie miał kontrakt w lidze polskiej, ale nie dane było mu wystartować w żadnym meczu Lokomotivu Daugavpils. Wpływ na to miała z pewnością kara, którą Argentyńczyk otrzymał za nieobecność na meczu swojego poprzedniego polskiego klubu czyli Stali Rzeszów.

Wspomniana kara wynosi 50 tysięcy złotych i dopóki zawodnik nie zapłaci tej kwoty nie będzie mógł starować w lidze polskiej. - Jest mi bardzo przykro, że nie będę mógł startować w lidze polskiej - mówi Nicolas Covatti. - Wydaje mi się, że zostałem w tej sytuacji potraktowany niesprawiedliwie. Klub nie wywiązywał się z zapisów w kontrakcie wobec mnie, ale mimo wszystko przepisy w takich wypadkach są korzystne dla klubów, a nie dla zawodnika – to smutne - dodaje.

Covatti otwarcie przyznaje, że zapłata tej kary nie wchodzi w grę. - To spora suma pieniędzy, nie mogę sobie na to pozwolić - wyjaśnia. - Wielka szkoda, bo wiem, że mógłbym coś wnieść do ligi polskiej, ale niestety szczęście nie jest tym razem po mojej stronie.

Nicolas Covatti już niejednokrotnie pokazał, że potrafi dobrze prezentować się w międzynarodowych zawodach. W sezonie 2014 był naprawdę blisko awansu do cyklu Grand Prix i na nadchodzący sezon plany również ma bardzo ambitne. - Nie zapominam o Grand Prix - mówi. - Bardzo chcę się znaleźć w tym gronie i jest to moim celem na sezon 2018. Zależy mi również na udziale w mistrzostwach Europy czyli cyklu SEC. Zrobię wszystko, by mi się to udało - kończy ambitnie Argentyńczyk.

ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"

Komentarze (21)
avatar
Kulfonik76
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale mogli by już iść chłopakowi na reke i mu odpuścić,niech jeździ i sie rozwija,tylko tyle że umowa nie była spisana dokładnie,bo gdyby było w umowie że jeśli mu nie wypłaca to ma prawo odpuśc Czytaj całość
avatar
Kaźmirz Bendke
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michał Czajka autor artykułu " naprawdę powaznie" ...pisze - może chciałby sklamać ale" naprawdę poważnie " pisze ....chcialbym wiedzieć naprawdę poważnie jaką miał ocenę z Czytaj całość
avatar
Kulfonik76
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Czego się spodziewać po Ukrainie?To przecież mizerny klub i rabią chlopakowi pod górkę, ale przynajmniej ta cała stal jezdzic będzie w odpowiedniej lidze. 
Gerhard von Thorn
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najlepiej to naplakac dziennikarzowi w mankiet,podkablowac byly klub i oskarzyc o rasizm,antyfeminizm,nacjonalizm,niesprawiedliwosc,faszyzm i antysemityzm powiazany z antyargentynskoscia.Cos si Czytaj całość
avatar
Andi - Prawdziwy Kibic
5.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba było się do Władka zgłosić u niego każdy dostawał kontrakt w listopadzie.