Zaciera się różnica między PGE Ekstraligą i Nice 1.LŻ. Tak twierdzą w GKSŻ

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Para ROW-u Rybnik jedzie na 5:1
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Para ROW-u Rybnik jedzie na 5:1

- Baraż o PGE Ekstraligę między Get Well i Wybrzeżem pokazał, że różnica między poziomami obu lig powoli się zaciera – przekonuje Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ i zapowiada wprowadzenie regulacji, która jeszcze bardziej wzmocni kluby Nice 1.LŻ.

W GKSŻ są zdania, że w ciągu kilku lat współpracy ze sponsorem tytularnym firmą Nice, pierwszej lidze udało się zrobić kilka kroków do przodu. Pierwszorzędne znaczenie mają zwłaszcza rosnące wpływy od sponsora i telewizji. W tym roku będzie to około 1,5 miliona złotych. Cała ta suma zasila rosnące budżety klubów Nice 1.LŻ. To oczywiście musi przekładać się na wyższy poziom sportowy.

- Jeśli w ubiegłym roku mieliśmy sytuację, że drugi zespól pierwszej ligi, walczył jak równy z równym z siódmą drużyną PGE Ekstraligi, to znaczy, że różnica poziomów powoli się zaciera - wyrokuje Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ, a prezes PZM Michał Sikora dodaje: - Kiedyś różnica między Ekstra i pierwszą ligą była bardzo duża, teraz się trochę zmniejszyła.

Oczywiście można z tymi stwierdzeniami polemizować (zwłaszcza z opinią szefa GKSŻ), mówić o pewnej przesadzie (różnice budżetów wciąż są wielkie), ale nie sposób jednak nie zauważyć, że na zapleczu PGE Ekstraligi mamy postępującą profesjonalizację. Dodatkowo przewodniczący Szymański zapowiada zmiany, które jeszcze lepiej przygotują kluby pierwszej ligi do rywalizacji na najwyższym poziomie.

- Wkrótce wejdzie w życie nowy regulamin, który jeszcze bardziej podniesie standardy w klubach pierwszej ligi - zdradza Szymański. - Dzięki wprowadzeniu pewnych zapisów drużyny, które w przyszłości awansują do ekstraligi, będą jeszcze łatwiej znosiły różnicę zmiany klas rozgrywkowych.

Nie ulega jednak wątpliwości, że za nowymi, wysokimi standardami powinny dodatkowo pójść jeszcze większe pieniądze. W PGE Ekstralidze wpływy od sponsora tytularnego i telewizji są na tyle duże, iż mistrz Polski dostaje 1,5 miliona złotych, a pozostałe kluby w granicach okrągłej "bańki". Z ekip, które pojadą w tym roku w Nice 1.LŻ, bodaj tylko ROW Rybnik ma budżet (6 milionów), z którym mógłby poszaleć w najlepszej lidze świata.

ZOBACZ WIDEO: Stan zdrowia Golloba bardzo dobry. "Niestety utrzymuje się głęboki niedowład kończyn dolnych"

Komentarze (37)
avatar
idek1702
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zaciera się i zaciera ta różnica, od drugiej wojny światowej i zatrzeć się nie może. Żaden zespół bez kompletnego przemeblowania, z ligi niżej do ekstra, nie miałby żadnych szans żeby zaistnie Czytaj całość
мυrgraвιa
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A no zaciera, przykładem był baraż Lublina z Rzeszowem:) 
avatar
Gniezno Wataha
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Lepiej porównać zespoły z ekstraligi z tymi z 1ej niż same ligi.Przyklad- Leszno vs Piła. Wrocław vs Lublin.Zielona Góra vs Gniezno.Gorzów vs Gdańsk itd to dopiero widać przepaść gdy by doszło Czytaj całość
Rowek1974
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do hmm tak wyleczyliscie z awansu ze zapomnieliscie zaplacic za punkty swoim zawodnikom i sami Wasz klubik okazal sie finansowa wydmuszka zamiast awansować do ee to spadliacie do 2 ligi z ktore Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dzisiejszej dobie Polskie ligi są bardzo silne, Różnica między ligami się minalizują .Przez sponsorów. Pewne pieniądze wpływają do klubów kluby zaś w pewnym stopniu rozdysponują miedzy zawodni Czytaj całość