Nice 1. Liga w 2019 roku bez Lokomotivu? To możliwe

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na pierwszym planie Artiom Trofimow
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na pierwszym planie Artiom Trofimow

Kadra Lokomotivu Daugavpils na sezon 2018 nie powala nikogo na kolana. Ekspert stacji nSport+, Wojciech Dankiewicz uważa, że Łotysze mogą być najsłabszym ogniwem rozgrywek. Czy czeka ich spadek?

W latach 2015-2016 Lokomotiv Daugavpils wygrywał rozgrywki Nice 1. Ligi Żużlowej. Do PGE Ekstraligi - ze względu na regulamin - Łotysze wpuszczeni jednak nie zostali. Trudno więc się dziwić, że polityka klubu ulega zmianie. Jesienią Lokomotiv nie bił się o znane nazwiska, a w nadchodzących rozgrywkach ma postawić głównie na młodzież.

Po ekipie z 2016 roku pozostał w zasadzie już tylko Kjastas Puodżuks. Trudno natomiast oczekiwać, że liderzy w postaci takich zawodników jak Timo Lahti czy Wadim Tarasienko, mogli pociągnąć drużynę do dobrych wyników. - Nice 1. Liga zapowiada się na naprawdę wyrównaną. Problem w tym, że Łotysze wyraźnie od reszty stawki odstają. Obawiam się, że czeka ich naprawdę trudny sezon i jeśli będą cokolwiek wygrywać, to tylko u siebie - mówi Wojciech Dankiewicz.

Swoją drogą, mecze na Łotwie mogą być kluczowe także dla innych zespołów. - Jak dobrze wiemy, drużyna Lokomotivu zawsze była mocna na własnym torze i ten atut toru, mimo słabszej kadry, nadal będzie starała się wykorzystywać. Najmocniejsze zespoły w lidze powinny w Daugavpils wygrać. Ten, komu się to nie uda, może mieć w końcowym rozrachunku trudności z awansem do play-offów. Zwłaszcza, że walka o miejsca w środku stawki powinna być wyrównana - prognozuje Dankiewicz.

Degradacja Lokomotivu to scenariusz jaki niewątpliwie trzeba brać pod uwagę. Byłaby to sytuacja bez precedensu, bo Łotysze startują na zapleczu PGE Ekstraligi od 2008 roku. Od tamtej pory nie spadli na niższy szczebel rozgrywek. Najgorzej powiodło się im w sezonie 2014. Lokomotiv zajął wówczas szóstą lokatę w tabeli.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!

Źródło artykułu: