3 lutego Komisja Orzekająca Ligi przesłucha Jacka Frątczaka, menedżera Get Well Toruń, w sprawie tzw. afery korupcyjnej. Po meczu barażowym o PGE Ekstraligę pomiędzy Zdunek Wybrzeżem i Get Well, działacze gdańskiej drużyny oświadczyli, iż sponsor toruńskiego próbował przekupić ich zawodnika Kacpra Gomólskiego. Sprawą zajęła się policja i prokuratura. W sumie zatrzymano dwie osoby. Obie zostały wypuszczone za kaucją. Śledztwo trwa, ale prokuratura nie ma nowych, przełomowych informacji. KOL prowadzi jednak swoje postępowanie. W sobotę kolejne przesłuchania.
KOL tematem korupcji zajęła się niejako z urzędu, ale jej przedstawiciele od początku nie kryją, że mają trochę związane ręce. Komisja nie ma przecież takich możliwości i uprawnień jak organa ścigania. Na materiały z gdańskiej prokuratury trzeba będzie poczekać do zakończenia śledztwa. Związkowy organ dysponuje w tej chwili jedynie płytą z nagraniem korupcyjnej oferty, którą dostarczyło Wybrzeże. Ma też materiały z dotychczasowych przesłuchań. Przypomnijmy, iż w ich trakcie działacze gdańskiego klubu mieli przekonywać, że sponsor Get Well chciał przekupić nie tylko Gomólskiego, ale i też innych zawodników Wybrzeża. Jeśli jednak zajrzymy do dokumentów (bilingi telefonicznych rozmów sponsora) posiadanych przez prokuraturę, to tam nie ma grama dowodu na potwierdzenie tej tezy.
Nie wiemy, kto oprócz Frątczaka zjawi się na sobotnim posiedzeniu KOL. Otwarte pozostaje też pytanie, czy jego zeznania mogą rzucić jakiekolwiek nowe światło na sprawę. Dotąd, w kuluarowych rozmowach, Frątczak przyznawał, że o rzekomym przekupstwie usłyszał w trakcie rewanżowego meczu barażowego Wybrzeże - Get Well. Stało się to w momencie, w którym gdańszczanie stracili nadzieję na osiągnięcie dobrego rezultatu.
Wyjaśnijmy, że KOL dotąd nie udało się przesłuchać Gomólskiego, który jest kluczową postacią w tej sprawie. Niewykluczone, że on również otrzymał zaproszenie na 3 lutego.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
A KOL to panów Frątczaka i Gomólskiego może zaprosić na ROZMOWĘ, a nie przesłuchanie.