Tego jeszcze nie było. Grand Prix mistrzami świata stoi - rekordowy dorobek w cyklu

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Od lewej: Patryk Dudek, Jason Doyle, Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Od lewej: Patryk Dudek, Jason Doyle, Tai Woffinden

Rok 2018 w Grand Prix zapowiada się interesująco nie tylko z uwagi na nadzieje polskich kibiców dotyczących startów rodaków. W stawce uczestników nigdy nie było jeszcze tak wielu mistrzów świata i tylu złotych medali w ich dorobku.

W październiku Jason Doyle został jedenastym indywidualnym mistrzem świata w erze Grand Prix. Australijczyk przystąpi w tym roku do obrony tytułu i będzie musiał zmierzyć się m.in. z czterema innymi zawodnikami, którzy także zasmakowali już najcenniejszego trofeum w sporcie żużlowym. Są to obdarowani stałymi dzikimi kartami Greg Hancock, Nicki Pedersen, Chris Holder oraz Tai Woffinden, który zdobył w 2017 roku brązowy medal.

Tym samym od początku istnienia cyklu (rok 1995) po raz pierwszy na liście startowej znajdzie się aż pięciu mistrzów. Dotychczas najczęściej corocznie do walki przystępowało ich czterech (16 edycji), rzadziej trzech (7 edycji). Nigdy nie zdarzyło się jednak, by w stawce rywalizowało aż tylu zwycięzców końcowej klasyfikacji, co nastąpi w 2018 roku. O tym, że czeka nas wyjątkowy sezon, świadczy więc fakt, że jedna trzecia wszystkich uczestników to ci, którzy są lub byli najlepszymi żużlowcami globu.

Wygrana Doyle’a ma w sobie jeszcze jeden historyczny aspekt. Łącznie wszyscy złoci medaliści mają na koncie 11 tytułów, co poprawia ubiegłoroczny, rekordowy wynik. Tendencja ta postępuje zresztą od 2015 roku, bowiem cała wspomniana piątka cały czas bierze udział w rywalizacji. Przypomnijmy, że z całego zacnego grona najwięcej złotych krążków ma w swoim dorobku Hancock - cztery (1997, 2011, 2014, 2016). Trzykrotnie ze zwycięstw cieszył się Pedersen (2003, 2007, 2008), dwukrotnie Woffinden (2013, 2015), a po razie Holder (2012) i właśnie Doyle.

Polska wciąż czeka na trzecie indywidualne mistrzostwo w historii i drugie w Grand Prix po Tomaszu Gollobie (2010). Póki co trzech z czterech naszych reprezentantów zdobyło złoto w kategorii juniorskiej. Maciej Janowski w 2011, Patryk Dudek w 2013, a Bartosz Zmarzlik w 2015 roku.

Sezony Grand Prix z największą liczbą mistrzowskich tytułów:

RokTytułyMistrzowieZawodnicy (tytuły)
2018 11 5 Hancock (4), Pedersen (3), Woffinden (2), Holder (1), Doyle (1)
2017 10 4 Hancock (4), Pedersen (3), Woffinden (2), Holder (1)
2006 9 4 Rickardsson (6), Hancock (1), Pedersen (1), Crump (1)
2012 9 4 Pedersen (3), Crump (3), Hancock (2), Gollob (1)
2016 9 4 Hancock (3), Pedersen (3), Woffinden (2), Holder (1)
1999 8 4 Nielsen (4), Rickardsson (2), Hamill (1), Hancock (1)
2004 8 4 Rickardsson (5), Hancock (1), Loram (1), Pedersen (1)
2005 8 4 Rickardsson (5), Hancock (1), Pedersen (1), Crump (1)
2011 8 4 Pedersen (3), Crump (3), Hancock (1), Gollob (1)
2015 8 4 Hancock (3), Pedersen (3), Holder (1), Woffinden (1)


ZOBACZ WIDEO Pawlicki & Vegenerat szykują się na SGPnarodowy (WIDEO)

Komentarze (8)
avatar
Max94
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A gdzie Hancock, Hamill, Loram, Rickardsson, Crump? 
avatar
stalowy holender
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sami mistrzowie swiata nie wystarcza zeby bylo widowisko , to co ludzie BSI zrobili z GP powaznie uszczerbilo wizerunek tych rozgrywek , jesli to sie nie zmieni to bedzie raczej rok zaglady ... Czytaj całość
avatar
Stay Strong Grisza
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mistrzowie... Doyle, emeryci i paralici. Za Holdera puściłbym Havelocka, też miał luz. 
avatar
yes
7.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hancock i Pedersen najważniejsze w żużlu mają (raczej) za sobą...