Był jednym z bohaterów Get Well w dwumeczu barażowym o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Po wzmocnieniach w toruńskim klubie (przyszli Jason Doyle, Rune Holta i Niels Kristian Iversen), nie mógł być jednak pewnym miejsca w składzie. Ostatecznie Michael Jepsen Jensen przeniósł się do Falubazu. - Myślę, że to było bardzo dobre posunięcie klubu z Zielonej Góry - przyznaje ekspert nc+ Wojciech Dankiewicz.
Duńczyk zbierał dobre recenzje w Toruniu, ale w Falubazie liczą na jeszcze skuteczniejszą jazdę 26-latka. Pytanie, czy Jensen jest w stanie przeskoczyć jeszcze poziom wyżej? Czy średniak może stać się gwiazdą?
- Ciężko stwierdzić jak będzie, gdyż już od 5-6 lat mówi się, iż drzemią w nim rezerwy. Podobno szykuje się na Grand Prix, ale potem wspaniałe mecze i pozytywne wyskoki przeplata niewypałami, gdzie przywozi w spotkaniu 3-4 punkty. Dlatego z jakąś szczególną "napinką" bym nie przesadzał. Będzie dobrze, jeśli będzie regularnie zdobywał po osiem punktów - analizuje Dankiewicz.
Wydaje się, że Adam Skórnicki ma dwóch pewniaków jeśli chodzi o prowadzących parę. Będą to Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz. Pozostaje trzeci wakat, o który powinno powalczyć dwóch zawodników. - Przy dobrym układzie, Jepsen Jensen mógłby faktycznie być tym prowadzącym, ale akurat w Falubazie może być o to trudno. Ja bym postawił na Grześka Zengotę, który ma bardzo dobre starty, a na torze w Zielonej Górze to często ma decydujące znaczenie. Duńczyk powinien być jednak dobrym uzupełnieniem do kogoś z trójki Dudek, Protasiewicz czy Zengota - twierdzi Wojciech Dankiewicz.
Falubaz otworzy sezon 2018 PGE Ekstraligi. Pierwsza ich konfrontacja to wyjazdowy mecz z Grupa Azoty Unią Tarnów.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"