Po zakończeniu minionego sezonu na ostrowskim torze doszło do prac, zabezpieczających nawierzchnię przed zimą. - Zebrana została cała nawierzchnia pod płotem, bo spad już był za duży i odrywały się płaty. Wszystko było mniej więcej zrobione. Co prawda nie ubito do końca toru przy krawężniku, ale zrobiliśmy tyle, na ile starczyło czasu. Nie powinno być większych problemów z wyjazdem na tor - tłumaczy Mariusz Staszewski w rozmowie z wlkp24.info.
Wielkimi krokami zbliżają się pierwsze treningi na polskich torach. W Ostrowie żużlowe maszyny mają zawarczeć w okolicach 10 marca. - Taki jest plan. Bodajże 8 marca ma być skończona banda. Mam nadzieję, że wtedy tor będzie na tyle gotowy, że wyjedziemy - mówi trener MDM Komputery TŻ Ostrovia.
Plany to jedno, pogoda to drugie. Niekorzystne warunki atmosferyczne mogą pokrzyżować zamiary ostrowian, podobnie zresztą jak wszystkich polskich klubów. - Kluczowa będzie przede wszystkim pogoda. Czekamy, żeby mróz odpuścił, by nawierzchnia się rozmarzła. Potem trzeba będzie tor przybić i będzie gotowy - komentuje Staszewski.
Pierwszy sparing na ostrowskim torze zaplanowano na 18 marca. Tego dnia MDM Komputery TŻ Ostrovia ma zmierzyć się z Get Well Toruń.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"