Przed meczem w częstochowskim obozie panował umiarkowany optymizm, bowiem gospodarze nie mogli skorzystać z usług Nickiego Pedersena oraz młodzieżowca Lewisa Bridgera. Indywidualny Mistrz Świata doznał złamania kciuka w meczu szwedzkiej Elitserien, natomiast młody Anglik poobijał się w meczu Elite League pomiędzy drużynami Eastbourne i Ipswich. Na domiar złego Tai Woffinden startował z urazem barku, a Sławomirowi Drabikowi podczas sobotniego memoriału Łukasza Romanka rozsypał się najlepszy silnik. Trener Włókniarza Grzegorz Dzikowski nerwowo odliczał minuty do rozpoczęcia spotkania, bowiem z takimi problemami jego drużyna nie była stuprocentowym faworytem pojedynku.
Już w inauguracyjnym biegu dnia doszło do sporej niespodzianki. Po starcie młodzieżowy duet gospodarzy Tai Woffinden – Borys Miturski prowadził podwójnie przed Emilem Sajfutdinovem. Ambitny Rosjanin rzucił się w pogoń za rywalami, jednak zdołał wyprzedzić jedynie Miturskiego. Trzeba przyznać, że atak, po którym zwycięzca praskiego Grand Prix minął miejscowego juniora był ostry, jednak mieścił się w regułach walki fair play.
W gonitwie drugiej po znakomitym starcie na czoło stawki wysunął się Tomasz Gapinski. Gapa niemal przed cztery okrążenia bronił się przed atakami Andreasa Jonssona i ostatecznie dowiózł do mety cenne zwycięstwo. Jadący na trzeciej pozycji Sławomir Drabik dał się objechać na dystansie Tomaszowi Chrzanowskiemu. W kolejnym wyścigu w taśmę wstrzelił się Antonio Lindback i tym samym para Włókniarza Lee Richardson – Michał Szczepaniak nie miała możliwości zbliżyć się do prowadzącego Szweda.
Częstochowianie mogli podwyższyć prowadzenie już po zakończeniu biegu czwartego, jednak jadący na trzeciej pozycji Tai Woffinden wskutek defektu motocykla upadł na tor. Miejscowi kibice nerwowo spoglądali w program zawodów, a żużlowcy uparcie kończyli biegi rezultatem 3:3. Przełamanie nastąpiło dopiero w wyścigu siódmym. Po dobrym rozegraniu pierwszego łuku duet Sławomir Drabik – Tomasz Gapiński objął prowadzenie nad Sajfutdinovem i Davidssonem. Junior gości rzucił się w szaleńczą pogoń za Lwami, jednak dzięki profesorskiej jeździe Gapińskiego, który blokował Rosjanina przez niemal pełne cztery okrążenia, Włókniarz zwyciężył podwójnie. Takim samym wynikiem mogła zakończyć się również kolejna gonitwa, jednak Jonsson na dystansie pokonał Woffindena. Drugą część spotkania gospodarze rozpoczynali więc z ośmiopunktową zaliczką.
W wyścigu dziesiątym Polonia skorzystała z podwójnej rezerwy taktycznej. Duet Jonsson – Sajfutdinov miał szansę wygrać 5:1, jednak Lee Richardson ładnym atakiem zdołał minąć Mistrza Świata Juniorów. Identycznym rezultatem zakończył się również bieg dwunasty, a drugi na mecie Richardson znów sporo namęczył się z Sajfutdinovem. Trener Zenon Plech srogo zapłacił za brak rezerwy taktycznej w biegu trzynastym, bowiem gospodarze zwyciężyli podwójnie i tym samym już przed biegami nominowanymi było po meczu. - Spodziewałem się lepszej postawy mojego zespołu. W dzisiejszym meczu nie zawiódł mnie jedynie Jonsson. Po raz kolejny słabo wypadli Chrzanowski i Davidsson, a Sajfutdinov nie wygrał ani jednego biegu. Nie mamy szerokiej kadry, dlatego musimy walczyć aktualnym składem. Oby w kolejnych meczach było lepiej – mówił po zakończeniu spotkania szkoleniowiec gości.
Biegi nominowane jak większość poprzednich wyścigów rozstrzygnęły się remisowo. W pierwszym z nich ze sporą przewagą wygrał Lee Richardson, natomiast w drugim zwyciężył zdobywca kompletu Greg Hancock. Czwarty zawodnik ostatniej gonitwy Tomasz Gapiński długo jechał tuż za klubowym kolegą, jednak kłopoty sprzętowe sprawiły, że zdołali wyprzedzić go obaj rywale. - W ostatnim biegu z powodu kompletnie zabrudzonego filtra powietrza mój motocykl słabł z każdym okrążeniem. Szkoda, bo mój dorobek mógł być jeszcze wyższy - mówił po zawodach Gapa.
Niedzielny mecz był dobrym widowiskiem obfitującym w walkę na torze. Zadowolony z przebiegu spotkania był prezes Włókniarza Marian Maślanka. – Cieszę się, że mimo osłabienia zdołaliśmy rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Spore słowa uznania należą się nie tylko zawodnikom za skuteczną jazdę, ale również kibicom, którzy licznie stawili się na stadionie.
W kolejnej rundzie spotkań częstochowianie wybierają się na mecz do Gorzowa, natomiast bydgoszczanie podejmą u siebie Falubaz.
Polonia Bydgoszcz:
1. Andreas Jonsson (2,3,2,3,3,2) 15
2. Tomasz Chrzanowski (1*,0,0,-) 1+1
3. Antonio Lindbaeck (3,1*,3,0,1*,1*) 9+3
4. Krzysztof Buczkowski (0,2,0,1) 3
5. Jonas Davidsson (1,0,-,2,0) 3
6. Damian Adamczak (u4,-,-,-,-) 0
7. Emil Sajfutdinow (2,2,1,1,1,2) 9
Włókniarz Częstochowa:
9. Tomasz Gapiński (3,2*,1*,3,0) 9+2
10. Sławomir Drabik (0,3,2,1) 6
11. Lee Richardson (2,1*,2,2,3) 10+1
12. Michał Szczepaniak (1*,2,0,2*,0) 5+2
13. Greg Hancock (3,3,3,3,3) 15
14. Borys Miturski (1,-,0,-,-) 1
15. Tai Woffinden (3,u,1,0) 4
Bieg po biegu:
1. (64,99) Woffinden, Sajfutdinow, Miturski, Adamczak (u4) 4:2
2. (64,89) Gapiński, Jonsson, Chrzanowski, Drabik 3:3 (7:5)
3. (64,53) Lindbaeck, Richardson, Szczepaniak, Buczkowski 3:3 (10:8)
4. (64,49) Hancock, Sajfutdinow, Davidsson, Woffinden (u3) 3:3 (13:11)
5. (64,26) Jonsson, Szczepaniak, Richardson, Chrzanowski 3:3 (16:14)
6. (64,60) Hancock, Buczkowski, Lindbaeck, Miturski 3:3 (19:17)
7. (65,04) Drabik, Gapiński, Sajfutdinow, Davidsson 5:1 (24:18)
8. (64,55) Hancock, Jonsson, Woffinden, Chrzanowski 4:2 (28:20)
9. (64,69) Lindbaeck, Drabik, Gapiński, Buczkowski 3:3 (31:23)
10. (64,88) Jonsson, Richardson, Sajfutdinow, Szczepaniak 2:4 (33:27)
11. (64,89) Hancock, Davidsson, Drabik, Lindbaeck 4:2 (37:29)
12. (64,31) Jonsson, Richardson, Sajfutdinow, Woffinden 2:4 (39:33)
13. (64,91) Gapiński, Szczepaniak, Buczkowski, Davidsson 5:1 (44:34)
14. (65,13) Richardson (A), Sajfutdinow (B), Lindbaeck (D), Szczepaniak (C) 3:3 (47:37)
15. (65,01) Hancock (B), Jonsson (A), Lindbaeck (C), Gapiński (D / d3) 3:3 (50:40)
Obowiązywał drugi zestaw startowy.
NCD: 64,26 (Andreas Jonsson w wyścigu 5).
Sędziował: Wojciech Grodzki z Opola.
Widzów: około 10 tysięcy.