Otwarcie zostało zaplanowane na godzinę 18, jednak ci z kibiców, którzy postawili na punktualność wzorem Fileasa Fogg'a z powieści Juliusza Verne "80 dni dookoła świata", mieli problem z zajęciem dogodnego miejsca, by bez przeszkód obserwować wydarzenia na scenie.
A tych nie było mało. Już przed samą prezentacją, dla "odważnych" fanów przygotowane zostały konkursy z nagrodami. Przy okazji pytań, każdy z obecnych, mógł odświeżyć sobie żużlową wiedzę.
Punkt 18:00, sala była rozgrzana już do czerwoności, nie tylko za sprawą rzeszy kibiców, których liczba przekraczała tysiąc, ale przede wszystkim za sprawą wykonywanego na żywo przez zespół Monstrum hymnu Stali Rzeszów.
Nim zdążyły jednak opaść emocje, po wykonaniu hymnu, na scenę proszeni byli kolejno, główni aktorzy prezentacji. Jako pierwsi, pojawili się członkowie sztabu szkoleniowego: Mirosław Kowalik, Janusz Stachyra oraz Norik Koczarian. Każdy z nich, podobnie jak później żużlowcy, odpowiadali na pytania zadawane przez prowadzącego Jacka Dreczkę. Kibice mogli czuć się usatysfakcjonowani taką formą, ponieważ dużo z pytań pochodziło właśnie od nich. Dreczka w umiejętny sposób je wyselekcjonował i ułożył w spójną całość przez co, wystąpienia mimo ogólnego luzu i spontaniczności były prowadzone w bardzo rodzinnej atmosferze.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls
Kolejno na scenie pojawiali się juniorzy - Aureliusz Bieliński, Michał Curzytek, Arkadiusz Potoniec oraz Mateusz Rząsa, a następnie obcokrajowcy - Nick Morris, Nicklas Porsing, Jonas Davidsson i polscy seniorzy - Edward Mazur, Maciej Kuciapa, a także Tomasz Jędrzejak. Niestety, nie wszyscy żużlowcy mogli się stawić na prezentacji, jednakże każdy z nich został krótko przedstawiony.
Kibice, którzy zdecydowali się powitać w sobotę żużlowców, mogli dowiedzieć się choćby jakie tory preferuje Nick Morris, gdzie swoją bazę sprzętową będzie miał Aureliusz Bieliński, o co pytają kibice Macieja Kuciapę podczas zakupów, czy jakim gatunkiem chleba Nicklas Porsing karmi kaczki w Rzeszowie.
Bardzo miłym akcentem było ciepłe przyjęcie nowego nabytku rzeszowian, Edwarda Mazura, nota bene wychowanka rywali zza miedzy, Unii Tarnów. Jego wystąpienie nadało kolorytu prezentacji, za sprawą dużego poczucia humoru i pozytywnego usposobienia, które komplementowali również pozostali członkowie zespołu.
Ostatnim z zawodników, który wyszedł na scenę, był Greg Hancock, któremu towarzyszył syn. Amerykanin skomplementował drużynę stwierdzeniem, że samemu w zespole nic się nie zdziała i nie czuje się wcale lepszy od innych. Wyraża też nadzieję, że będzie mógł pomóc innym żużlowcom jak i samemu się czegoś od nich nowego nauczy. Tą wypowiedzią zaskarbił sobie z pewnością sympatię zawodników jak i kibiców.
Na zakończenie oficjalnej części prezentacji, rzeszowska drużyna ustawiła się do wspólnego zdjęcia a przy okazji wykorzystując sytuację poinformowała zgromadzonych, że na kapitana drużyny wybrany został Nicklas Porsing. "Kropkę nad i" postawił zespół Monstrum ponownie wykonując hymn. Po części oficjalnej, żużlowcy oraz sztab szkoleniowy zostali zaproszeni do stolików, gdzie byli do dyspozycji fanów i dziennikarzy.
Całą prezentację można ocenić bardzo pozytywnie, ponieważ widać było, że organizatorzy przygotowali ją w sposób przemyślany i profesjonalny, a także wyszli kibicom naprzeciw, tworząc rodzinną i swobodną atmosferę, dzięki której, każdy z kibiców miał szansę poznać życie zawodników "od kuchni", zamienić parę słów, czy zrobić pamiątkowe zdjęcie. Ci, którzy zdecydowali się pojawić w Galerii Plaza, mimo odstręczającej od wyjścia z domu aury, nie powinni czuć się zawiedzeni.