W meczu z leszczyńską Unią, już na nowym obiekcie, oprawy pirotechnicznej zabrakło. Dlaczego? -Nie zapominajmy o tym, że był to pierwszy mecz w sezonie. Race dodają oczywiście imprezie kolorytu, ale musimy też zadbać odpowiednio o bezpieczeństwo każdej osoby, która jest na stadionie. A skoro obiekt jest zadaszony, trzeba sprawdzić, jak zachowuje się dym po odpaleniu rac. Nie mogło w niedzielę być tak, że np. ulatniałby się wolno, a sędzia albo operatorzy kamer telewizyjnych TVP Sport nic by nie widzieli. Dziś nie można niczego przesądzać - raczej poczekać do następnych spotkań, aż wszystko sprawdzimy i uzgodnimy gdzie i jak race ewentualnie odpalać - powiedział na łamach Gazety Wyborczej prezes toruńskiego klubu Wojciech Stępniewski.
Dlaczego zabrakło oprawy pirotechnicznej na meczu w Toruniu?
W poprzednich sezonach na toruńskim obiekcie regularnie było można oglądać efektowne oprawy meczowe przygotowywane przez kibiców. Najczęściej były to race świetlne rozstawione na pierwszym łuku.
Źródło artykułu: