Jacek Frątczak niech lepiej tego nie czyta. Aniołów zabraknie w finale (typy)

Get Well się wzmocnił, a menedżer Jacek Frątczak chce pokazać, że w żużlu jest miejsce dla ludzi inteligentnych. Nie mamy jednak dobrych informacji dla pana Jacka. Naszym zdaniem złota nie będzie.

 Redakcja
Redakcja
żużlowcy Get Well wystylizowani na włoską mafię Facebook / Jacek Frątczak / Na zdjęciu: żużlowcy Get Well wystylizowani na włoską mafię

Typ i komentarz Jarosława Galewskiego.

Po zakontraktowaniu Jasona Doyle'a i Nielsa Kristiana Iversena budżet Get Well Toruń ma być od 10 do 15 procent wyższy niż w sezonie 2017. Tak będzie, jeśli drużyna Jacka Frątczaka awansuje do finału PGE Ekstraligi. Za taki wynik klub przewiduje premie dla swoich żużlowców, a to jasno pokazuje, na co po cichu liczą torunianie. Apetyty zostały rozbudzone. Czy to wypali? Mam wątpliwości.

W odróżnieniu od ubiegłego sezonu torunianie nie powinni mieć problemu z liderami, więc drużyna z pewnością zanotuje progres. Doyle i Iversen gwarantują wysoki poziom. Australijczyk wprawdzie położył przed rokiem w najważniejszym momencie sezon Falubazowi Zielona Góra, bo ważniejszy był pierwszy w karierze tytuł mistrza świata, ale teraz nie powinno być powtórki. Jason zaspokoił głód i podejrzewam, że drugi raz takiego numeru nie wywinie. A jeśli jest na czymś maksymalnie skoncentrowany, to naprawdę trudno go zatrzymać. O Duńczyka też się nie martwię.

Tyle o pewniakach. Później zaczynają się już wątpliwości. Kreowany na trzeciego lidera Rune Holta w Toruniu już raz był i wyszło kiepsko. Kolejną szansę otrzymał Chris Holder, bo pożegnanie jego i Adriana Miedzińskiego byłoby czystką totalną, której kibice mogliby nie zaakceptować. Oceniając jednak ten ruch tylko pod względem sportowym, nie jestem przekonany, czy działacze postąpili słusznie.

Australijczyk po tym, jak zawalił ubiegły rok, powinien być pierwszy na Motoarenie i robić wszystko, żeby się zrehabilitować. Tymczasem inni harowali, a jego nie było w ogóle w Polsce. Mało to profesjonalne. Problemy osobiste? Mimo wszystko słaba wymówka. Get Well nie powinien za nie płacić. Holder to dojrzały facet, jeździ na żużlu tyle lat, że doskonale wie, kiedy zaczynają się treningi w naszym kraju. Powinien być na nich obecny. Koniec kropka.

Kolejny trudny temat to juniorzy. Bez ich wsparcia trudno zdziałać coś w fazie play-off. Przed rokiem przekonał się o tym Falubaz. Wiem, że Jacek Frątczak staje na głowie, żeby wyciągnąć jak najwięcej z Daniela Kaczmarka i Igor Kopecia-Sobczyńskiego. Progres zrobią, bo gorzej niż w zeszłym roku jechać się już nie da. Mam jednak wrażenie, że do tych najlepszych w PGE Ekstralidze będzie im trochę brakować.

W związku z tym Get Well nie jest dla mnie drużyną na finał ani tym bardziej na złoto. Uważam, że realny jest awans do play-off i miejsce na podium.

Mój typ: 3 miejsce

Moja tabela na koniec sezonu:
3. Get Well Toruń
8. Grupa Azoty Unia Tarnów

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls
Jakie miejsce zajmie Get Well w sezonie 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×