Zazwyczaj w Ostrowie wyjeżdżano bardzo wcześnie na treningi, a miejscowy owal był gotowy jako jeden z pierwszych obiektów w Polsce. Tym razem pogoda wygrywała przez długi czas z żużlowcami. - W piątek zaryzykowaliśmy i "otworzyliśmy" tor. Dzięki temu udało się go wysuszyć. W sobotę ubiliśmy nawierzchnię i wyjechaliśmy na pierwszy trening. Co chwilę odbieram telefony, bo chętnych do jazdy w Ostrowie jest sporo. Ośrodków, gdzie tory przygotowane są do treningów, jest niewiele - powiedział Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.
W sobotnie popołudnie w Ostrowie trenowali miejscowi żużlowcy MDM Komputery TŻ Ostrovia: Kamil Brzozowski, Zbigniew Suchecki, Patryk Dolny oraz młody Rosjanin, Mark Karion. - To był mój pierwszy trening. Byłem gotowy już w zeszłym tygodniu, ale pogoda nie pozwalała na wyjazd. W sobotę udało się wyjechać. Warunki do treningu mamy rewelacyjne. Nic tylko korzystać - powiedział Kamil Brzozowski.
Z kolei Patryk Dolny miał okazję wcześniej trenować w Gnieźnie. Dla niego treningowe kółka w Ostrowie były trzecim wyjazdem na tor w tym roku. - Trochę oswoiłem się już z szybkością. W Ostrowie może nie czuć aż tak bardzo prędkości, bo tutaj jest strasznie szeroko. Pole widzenia jest dużo szersze niż chociażby w Gnieźnie. Naprawdę jest w końcu to przyjemne uczucie, które uwielbiamy. Normalnie jeździliśmy od początku marca. W tym roku musieliśmy poczekać prawie trzy tygodnie. Kolorowo jeszcze nie jest, ale na szczęście mrozy już odpuszczają - dodał Dolny.
W niedzielę planowane są kolejne zajęcia na torze w Ostrowie. We wtorek z kolei TŻ Ostrovia ma być organizatorem jednej z eliminacji Złotego Kasku. - Prognozy pogody nie są optymistyczne. Czekamy na rozwój wypadków i ewentualne decyzje żużlowej centrali - powiedział Radosław Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland