- Kluby pierwszej i drugiej ligi nie mają obowiązku używania podczas swoich sparingów i treningów kewlarów klubowych ani odpowiednich plastronów - wyjaśnia całe zamieszanie w rozmowie z naszym portalem wiceprzewodniczący GKSŻ, Zbigniew Fiałkowski.
Skąd wzięły się wątpliwości klubów? Najprawdopodobniej z reguł, które obowiązują w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak informował już wcześniej Przemysław Szymkowiak, od tego sezonu na treningach drużyn z PGE Ekstraligi, jeśli zawodnik nie używa kombinezonu aktualnego lub z roku 2017, jest zobowiązany założyć plastron.
- Zrobiło się dość duże zamieszanie. Jesteśmy zasypywani pytaniami nie tylko przez kluby, ale i konkretnych zawodników. Dobrze, że one padają, bo to świadczy o tym, że nikt nie chce złamać regulaminu. W związku z tym wyjaśniamy, że podczas treningów i sparingów żużlowcy mają dowolność. Mogą skorzystać równie dobrze ze starych, ubiegłorocznych kewlarów. Nie ma też żadnych wymagań dotyczących plastronów - podsumowuje Fiałkowski.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście