- Choć punktowo wyglądałem nieźle, to wciąż nie jestem w optymalnej formie - mówi nam Patryk Dudek. - Rok temu o tej porze byłem po pięciu sparingach i o wiele większej liczbie treningów. Teraz mam cztery treningi i dwa ścigania spod taśmy. Sparing w Gnieźnie rozpocząłem od błędu, ale potem się rozkręciłem. Drugi bieg wygrałem z dużą przewagą. Optymizm jest, bo jednak Start jest mocno wjechany w swój tor.
Po pierwszych jazdach w tym roku Dudek narzekał, że nie czuje się najlepiej na motocyklu. Podkreślał, że jest sztywny, nieco drewniany. - Na szczęście jest już lepiej, choć dużo mi jeszcze brakuje do tego, czego sam od siebie oczekuję. Z czasem będę się rozkręcał, ale teraz oceniam sam siebie na siedemdziesiąt procent. Jazda jeszcze nie jest płynna, jeszcze nie jest szybka. I chodzi mi zarówno o dystans, jak i moment startowy. I nie zmienia faktu, to, że zawodnicy z Gniezna kradli starty. Raz mi Adrian Gała uciekł, ale to żadne usprawiedliwienie dla mnie. Wiem, że w ligowym meczu coś takiego by nie wyszło, lecz sam od siebie wymagam więcej.
Dudek w ostatnich dniach testował nowe silniki, ale jeszcze nie podjął decyzji, czy zabierze je na pierwszy mecz PGE Ekstraligi do Tarnowa (Falubaz Zielona Góra jedzie na otwarcie z Grupą Azoty Unią). - Próbowaliśmy nowe silniki w różnych warunkach, bo jednak te ze środowego sparingu w Gnieźnie różniły się od tych z wtorkowego treningu w Ostrowie. Przede mną jeszcze dwa dni testów, więc wszystko może się zdarzyć. Myślę po cichu o skorzystaniu z silnika, na którym kończyłem sezon Grand Prix w Melbourne. Mam też w zanadrzu jeszcze jeden. Zobaczymy. Najważniejsze, żeby forma przyszła szybciej niż w sezonie 2017. Rok temu przyszła niemal na sam koniec.
Lider Falubazu, choć ma do swojej jazdy trochę zastrzeżeń, z dużym spokojem czeka na inaugurację w Tarnowie. - W Gnieźnie wygraliśmy wyżej niż Unia Leszno, pokazaliśmy się z naprawdę niezłej strony, więc powodu do paniki nie ma. Martina Smolinskiego coś bolało, ale zasadniczo czujemy się dobrze i czekamy na kolejne starty - kończy Dudek.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls