To może być sezon Fredrika Lindgrena. Szwed celuje w mistrzostwo świata

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Fredrik Lindgren czuje, że tegoroczny sezon może być najlepszy w jego całej karierze. - Mam bardzo jasny cel: chcę zdobyć mistrzostwo świata - mówi Szwed.

Żużlowiec forBET Włókniarza Częstochowa był głównym bohaterem pierwszej kolejki PGE Ekstraligi. Fredrik Lindgren latał po torze w Grudziądzu, pokonując kolejnych rywali. 18 punktów w sześciu wyścigach w jego wykonaniu sprawiło, że Lwy zremisowały z MRGARDEN GKM-em 45:45, choć jeszcze po 12. biegu przegrywały różnicą 10 oczek.

Lindgren w sezonie 2018 chce błyszczeć nie tylko w lidze. 32-latek wierzy, że będzie rządził też na arenie międzynarodowej. - Mam bardzo jasny cel: chcę zdobyć mistrzostwo świata. Wszyscy moi mechanicy i ludzie mnie otaczający są świadomi tego, co chce osiągnąć. Wszyscy celujemy w złoto IMŚ. W naszych głowach nie ma nic innego - myślimy tylko o medalu. Wiem, że mnie na to stać. Jeżdżę wystarczająco skutecznie, mam dobry sprzęt, a ponadto jestem silny psychicznie. Właśnie ten ostatni aspekt jest niezwykle istotny. Jeśli uniknę kontuzji i pojadę we wszystkich rundach Grand Prix w tym sezonie, mam szansę na wielki wynik - mówi Lindgren w rozmowie ze speedwaygp.com.

Szwed już w ubiegłym roku był blisko medalu IMŚ. Nadzieje na największy sukces w karierze prysnęły jednak po wypadku w półfinałowym meczu Premiership, w wyniku którego Lindgren doznał kontuzji pleców. Po kraksie szwedzki żużlowiec przedwcześnie zakończył sezon.

- Byłem na dobrej pozycji, ale wszystko posypało się w jednym momencie. Nie ukrywam, że trudno było mi się z tym pogodzić, ale z drugiej strony teraz mam nadzieję, że ta sytuacja tylko wzmocni mnie w kontekście tegorocznego sezonu - komentuje.

ZOBACZ WIDEO Geniusz Messiego dał zwycięstwo FC Barcelona z CD Leganes, Suarez pudłował [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Nie da się ukryć, że ewentualny sukces Lindgrena w Grand Prix bardzo pomógłby szwedzkiemu żużlowi. Po raz ostatni medal IMŚ zawisnął na szyi zawodnika ze Szwecji w 2011 roku, gdy wicemistrzostwo świata wywalczył Andreas Jonsson. - Będzie na mnie ciążył ogromny ciężar, ale nie będę się nim przejmował. Chcę dumnie reprezentować Szwecję i wzbudzić zainteresowanie żużlem w moim nie kraju, nie tylko wśród ludzi, które na co dzień oglądają speedway. Aby tak się stało, muszę walczyć o medal - dodaje Lindgren.

Pierwsza runda tegorocznego cyklu Grand Prix zostanie rozegrana 12 maja na PGE Narodowym w Warszawie.

Komentarze (28)
avatar
Borubar1086
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"w moim nie kraju" 
avatar
shtrekCz-wa
12.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba poważnie rozważyć powrót do listy startowej składającej się z 24 zawodników. Przecież jest wielu zawodników, którzy także mogliby z powodzeniem rywalizować z obecnymi stałymi uczestnikam Czytaj całość
avatar
yes
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe ilu innych również mierzy w tytuł, a przynajmniej w medal? IMŚ jeszcze się nie rozpoczęły. 
avatar
Malleus Maleficarum
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeśli taki zawodnik zostanie IMŚ to znak że ta dyscyplina mocno pikuje w dół...jeśli mistrzem może zostać przeciętniak Lindgren, jeśli "gwiazdami" naszej EL stają się Holty i Madseny to jasny Czytaj całość
avatar
Goldi
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od 2-3 sezonow top