W siódmym biegu junior Speed Car Motor Lublin zaliczył bardzo groźny upadek. Po starcie spod taśmy prowadzili zawodnicy Orła Łódź. Na wyjściu z pierwszego łuku pod bandą napędzał się Oskar Bober. Andreas Jonsson wypchnął pod bandę 21-letniego zawodnika, który na przeciwległej startowej z ogromnym impetem upadł na tor. Do młodzieżowca szybko wyjechała karetka i został on przetransportowany do parku maszyn. Początkowo lekarz oraz sam zawodnik stwierdzili, że jest zdolny do jazdy. Ostatecznie na torze już się nie pojawił i został przetransportowany do jednego z lubelskich szpitali, gdzie okazało się, że młodzieżowcowi z Lublina nie stało się nic groźnego.
W środę Bober poinformował lubelskich kibiców, że wszystko jest z nim w porządku i wystąpi w niedzielnym meczu przeciwko Car Gwarant Start Gniezno. 21-latek jest również wdzięczny za wszystkie słowa otuchy, które otrzymał od swoich fanów.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls