Dwie przesłanki do wygranej Falubazu z GKM-em. Zielonogórzanie optymistami

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Kacper Gomólski

Falubaz w meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz postara się o pierwsze ligowe punkty. Adam Skórnicki widzi dwie przesłanki do wygranej zielonogórskiej drużyny.

Pierwsza kolejka PGE Ekstraligi była bardziej udana dla MRGARDEN GKM-u, choć trudno mówić o pełni szczęścia w drużynie z Grudziądza. Choć zespół prowadzony przez Roberta Kempińskiego jeszcze po 12. biegu prowadził z forBET Włókniarzem Częstochowa 41:31, to koniec końców jedynie zremisował z Lwami 45:45. Falubaz Zielona Góra z kolei w minioną niedzielę przegrał w Tarnowie z miejscową Grupą Azoty Unią 43:47.

- Cieszy to, że zawodnicy GKM-u nie odnieśli zbyt wielu indywidualnych zwycięstw, co oznacza, że w drużynie nie ma wyklarowanych liderów. Jeszcze nie ujawniła się forma Artioma Łaguty, który w ubiegłym roku przyzwyczaił wszystkich do swoich wygranych. Jedno biegowe zwycięstwo to trochę mało, a szczególnie na swoim torze. To, że liderzy GKM-u jeszcze się nie wykrystalizowali, a nasi juniorzy z dnia na dzień prezentują się coraz lepiej, pozwala z optymizmem patrzyć na ten mecz - mówi przed niedzielnym pojedynkiem Falubaz - MRGARDEN GKM Adam Skórnicki.

Menedżer zielonogórskiej drużyny na starcie z żółto-niebieskimi awizował dokładnie takie samo zestawienie, jak na niedzielny mecz w Tarnowie. Nie oznacza to jednak, że w składzie gospodarzy nie dojdzie do zmian. Kluczowe w tym temacie będą czwartkowy trening oraz piątkowy sparing przy Wrocławskiej 69.

- Wszelkie roszady są możliwe. Wiadomo, że mam w głowie jakiś skład. Myślę, że drużyna, która jechała w Tarnowie, to niezłe zestawienie. Co prawda do 10. biegu mieliśmy kilka punktów straty, jednak po zamianie par zaczęliśmy je odrabiać, a przed wyścigami nominowanymi był remis. Uważam, że taki układ w przyszłości będzie spisywał się lepiej. Czy dojdzie do zmian? To pokażą najbliższe dwa dni - komentuje Skórnicki.

W niedzielę sporo do udowodnienia będzie miał Patryk Dudek, który w Tarnowie pojechał przeciętnie. Jego siedem punktów w pięciu wyścigach było wynikiem dalekim od idealnego. - Fajnie, że w końcu będziemy mogli pojechać na swoim torze, przy własnych kibicach. Mam nadzieję, że na trybunach będzie masa osób. Liczę na zdobycie pierwszych ligowych punktów. Zmierzymy się z kolejną drużyną, która podobnie jak my będzie chciała awansować do play-off. Każdemu są potrzebne punkty, każdy chce wszędzie wygrać. To nie będzie lekkie spotkanie, ale myślę, że po zawodach wszyscy będą z nas zadowoleni - dodaje wicemistrz świata.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Źródło artykułu: