- Jadę do Polski z jednym celem: zamierzam wygrać i wywalczyć przy tym tyle punktów, ile tylko się da. Jestem fizycznie, mentalnie i sprzętowo przygotowany do tego turnieju, więc zobaczymy, czy mi się to uda - powiedział "Ginger".
Crump potwierdził także, że jego zeszłoroczny występ w GP Europy był nieudany: - Leszno nie było dla mnie szczęśliwe w zeszłym roku. Zostałem wykluczony w półfinale i zdobyłem łącznie osiem punktów, co było bardzo słabym wynikiem.
Australijczyk uważa również, że o zwycięstwo na Stadionie im. Alfreda Smoczyka nie będzie łatwo, ponieważ na tamtejszym torze jak ryba w wodzie czuje się lider miejscowej Unii Leszno - Leigh Adams: - Tor jest szybki, a niektórzy zawodnicy, tacy jak Leigh Adams, znają go lepiej niż pozostali. Szykują się więc trudne zawody.