Stal nie jedzie do Leszna jak na ścięcie. "Wtedy moglibyśmy wystawić drużynę juniorów"
Osłabionej brakiem Martina Vaculika Cash Broker Stali Gorzów nie daje się większej szansy na korzystny wynik w wyjazdowym starciu z Fogo Unią. Tymczasem Stanisław Chomski zapewnia, że gorzowianie nie pojadą do Leszna na ścięcie.
Po kontuzji Słowaka gorzowianie mają bardzo ograniczone pole manewru. Chomski na dobrą sprawę ma do dyspozycji tylko Filipa Hjelmlanda, którego ekipa z północy województwa lubuskiego zakontraktowała po oddaniu Petera Ljunga do Lokomotivu Daugavpils. Nie da się ukryć, że starszy ze Szwedów teraz bardzo przydałby się Cash Broker Stali.
- Peter nie chciał dłużej poczekać. Żużel to sport, w którym zawodnicy głównie utrzymują się z pracy, którą wykonują na torze, a nie z tego tytułu, że są członkami zespołu. W innych dyscyplinach jest inaczej, żużel ma taką specyfikę. Nic nie poradzę na to, że jest taki, a nie inny regulamin i nie możemy nic innego zrobić - tłumaczy Chomski.
Mimo kłopotów kadrowych, Cash Broker Stal Gorzów nie wybierze się na pojedynek z Fogo Unią Leszno jak na ścięcie. - Pojedziemy do Leszna po jak najlepszy wynik. Co będzie? Nie wiem. Ideą sportu jest wygrywanie. Rywalizuje się po to, by zwyciężać. Nie można z góry założyć, że jedziemy do Leszna tylko odjechać mecz. Wtedy moglibyśmy wystawić drużynę juniorów. Pojedziemy też dla kibiców - zapowiada Chomski.
Autor na Twitterze: Obserwuj @Daw_Borek
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>