Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Walasek jednym skokiem pokazał, że Falubaz nic dla niego nie znaczył (felieton)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Grzegorz Walasek, Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Grzegorz Walasek, Tomasz Bajerski

Czy ktoś wyobraża sobie wychowanka Legii Warszawa, który z jakichś względów znalazł się po drugiej stronie barykady i publicznie śpiewa "Legia to stara ku***"? Dlatego Grzegorz Walasek powinien przeprosić kibiców Falubazu, za to co zrobił w Lesznie.

Bez Hamulców 2.0, to cykl felietonów Dariusza Ostafińskiego, redaktora WP SportoweFakty.

***

Grzegorz Walasek poskakał, jak mu kibice z Gorzowa zagrali i teraz ma problem. Bo jak to wygląda, że wychowanek Falubazu Zielona Góra podskakuje w rytm mocno ironicznej przyśpiewki "kto nie skacze ten Falubaz". Od trenera Stanisława Chomskiego usłyszałem, że zawodnik skoczył raz, ale jakie to ma znaczenie? Raz, czy dwa. Liczy się sam fakt, że jednak to zrobił.

Walasek może teraz powiedzieć, że nie miał wyjścia, że przecież głupio by to wyglądało, jakby nie skoczył, bo przecież na starcie podpadłby kibicom. Adwokaci Grzegorza tłumaczą z kolei, że skoro zawodnik jest profesjonalistą i zawodnikiem Cash Broker Stali Gorzów (a żużel to jego praca), to musiał zrobić, to co zrobił. Od razu odpowiem, że na żadne z tych tłumaczeń nie ma mojej zgody.

Kilku osobom, także ze Stali, już zadałem pytanie, czy one też by skakały, gdyby nagle znalazły się po drugiej stronie barykady i przytrafiłaby im się podobna sytuacja. I jakoś chętnych do skakania nie było, co tylko potwierdza moje rozumowanie, że Grzegorz zwyczajnie się wygłupił. Zachował się, jak ten "Grześ, co idzie przez wieś i worek piasku niesie".

I niech nikt mi nie wciska kitu, że kłopot Walaska wziął się ze wścibstwa dziennikarzy, którzy zauważyli i opisali całą sytuację, choć mogli tego nie robić. Trudno się jednak dziwić, że opisali. Wyobraźmy sobie, że koledzy z redakcji WP SportoweFakty witając mnie u siebie, zaintonowaliby "kto nie skacze ten z Przeglądu", a ja skakałbym, jak głupek. Nigdy bym tego nie zrobił. Raz, że Przeglądowi wiele zawdzięczam, a dwa, że nie tak się zdobywa szacunek.

Walasek nie musiał skakać, żeby zdobyć poklask u kibiców Stali. Jedyne co musi, to dobrze i skutecznie jeździć. Niekoniecznie na dwucyfrówki, ale tak, żeby było widać, że na torze zostawia serce. I o to chodzi. W piłce nożnej mieliśmy wiele przykładów zawodników, którzy strzelali gole swoim byłym pracodawcom, ale nie skakali z radości w górę (tak na marginesie wyobraża ktoś sobie wychowanka Legii śpiewającego ogólnie znaną obraźliwą piosenkę o warszawskiej drużynie), bo były klub coś dla nich znaczył, bo jego cząstka została w ich sercu. I ja myślę, że u Walaska, jak już sobie to wszystko przemyśli, przyjdzie refleksja, że głupio zrobił. Bo jeśli nie przyjdzie, to znaczy, że tam nie ma emocji, a żużel traktuje wyłącznie, jak źródło zarobkowania. Pokazałby, że rację mają ci, którzy nazywają go "złotówą".

Chciałbym też jednak napisać, że kiepskie zachowanie Walaska to jedno, ale nawoływania kibiców Falubazu, żeby wygarbować mu skórę, to już gruba przesada. Można komuś powiedzieć, że zachował się głupio, że przesadził, ale zasadzać się na niego, czy nawoływać do jakiegoś linczu, to jest zwykły bandytyzm.

Przy tego typu sprawach zawsze trzeba brać poprawkę na to, że co innego rozważania, jakbym się zachował, z poziomu fotela czy kanapy, a co innego, jak się już znajdzie w jakiejś trudnej sytuacji. Jedni potrafią zachować przytomność umysłu i zrobić to, co każdy przyzwoity człowiek zrobić powinien. Inni natomiast postępują niezbyt racjonalnie, czy wręcz głupio. Potem muszą się za to wstydzić albo przepraszać.

Na miejscu Grzegorza Walaska powiedziałbym "przepraszam", bo jednym skokiem przekreślił te wszystkie lata w Falubazie. Pokazał, że to nic nie znaczyło. Czy aby na pewno? Myślę (mam nadzieję), że jednak nie. Zabrakło natomiast Grzegorzowi zimnej krwi i błyskotliwego pomysłu, jak to rozwiązać. Dał się ponieść i teraz musi czytać nieprzychylne komentarze. Proszę jednak tych, którzy ostrzą sobie zęby na Walaska, żeby stonowali, bo wielu będąc na miejscu zawodnika, popełniłoby ten sam błąd.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Źródło artykułu: