Przepustką do światowych eliminacji SGP był czwartkowy finał Złotego Kasku. Wygrał go Jarosław Hampel, drugi był Bartosz Zmarzlik, a trzeci Janusz Kołodziej. W eliminacjach mają prawo wystąpić też czwarty w tych zawodach Bartosz Smektała i piąty Maciej Janowski. PZM ma oprócz tego przyznać jedną dziką kartę na eliminacje SGP. Chętnych jest przynajmniej kilku.
Pojawiają się głosy, że powinien ją otrzymać Piotr Pawlicki, który nie wystartował w Złotym Kasku z powodu kontuzji. - On już teraz, pod koniec kwietnia wraca na tor i uważam, że danie mu szansy w postaci dzikiej karty byłoby jak najbardziej fair. Zwłaszcza, że Piotrek ostro trenował całą zimę, myśląc m.in. o powrocie do Grand Prix - stwierdził Wojciech Dankiewicz.
Innym zawodnikiem, który chciałby wrócić do elity jest Krzysztof Kasprzak. Problem w tym, że nie wyszedł mu finał Złotego Kasku, w czasie którego był dziewiąty. Wynik ten mógłby być jednak dużo lepszy, gdyby nie taśma z przedostatniego wyścigu. - Myślę, że też znajdą się zwolennicy tego, by dać Krzyśkowi jeszcze jedną szansę, w postaci dzikiej karty. Zwłaszcza, że początek tego sezonu ligowego ma naprawdę udany. Podejrzewam, że koniec końców może być to wybór między nim a Pawlickim - stwierdza nasz ekspert.
Polski Związek Motorowy będzie miał ułatwione zadanie, jeśli w eliminacjach Grand Prix nie zechcą wystartować wszyscy zawodnicy z pierwszej piątki. Możliwe, że wycofa się Smektała. Nie wiadomo też jaką decyzję podejmą Zmarzlik i Janowski, którzy w Grand Prix już teraz występują. - W takim przypadku szansę mogliby dostać czekający w kolejce Buczkowski lub Zengota, którzy w Złotym Kasku byli tuż za pierwszą piątką. Chyba, że PZM postawi zarówno na Pawlickiego, jak i Kasprzaka. Możliwych wariantów jest wiele i sam jestem ciekaw, co zadecydują w żużlowej centrali - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Wpali i posprzatli,ci co sie najbardziej tego brzydza:)