Pawlicki, a może Kasprzak? Żużlowa centrala będzie mieć dylemat
Wojciech Dankiewicz uważa, że żużlowa centrala może mieć twardy orzech do zgryzienia, komu przyznać dziką kartę na eliminacje Speedway Grand Prix. - Wahałbym się między Piotrem Pawlickim a Krzysztofem Kasprzakiem - mówi.
Pojawiają się głosy, że powinien ją otrzymać Piotr Pawlicki, który nie wystartował w Złotym Kasku z powodu kontuzji. - On już teraz, pod koniec kwietnia wraca na tor i uważam, że danie mu szansy w postaci dzikiej karty byłoby jak najbardziej fair. Zwłaszcza, że Piotrek ostro trenował całą zimę, myśląc m.in. o powrocie do Grand Prix - stwierdził Wojciech Dankiewicz.
Innym zawodnikiem, który chciałby wrócić do elity jest Krzysztof Kasprzak. Problem w tym, że nie wyszedł mu finał Złotego Kasku, w czasie którego był dziewiąty. Wynik ten mógłby być jednak dużo lepszy, gdyby nie taśma z przedostatniego wyścigu. - Myślę, że też znajdą się zwolennicy tego, by dać Krzyśkowi jeszcze jedną szansę, w postaci dzikiej karty. Zwłaszcza, że początek tego sezonu ligowego ma naprawdę udany. Podejrzewam, że koniec końców może być to wybór między nim a Pawlickim - stwierdza nasz ekspert.
Polski Związek Motorowy będzie miał ułatwione zadanie, jeśli w eliminacjach Grand Prix nie zechcą wystartować wszyscy zawodnicy z pierwszej piątki. Możliwe, że wycofa się Smektała. Nie wiadomo też jaką decyzję podejmą Zmarzlik i Janowski, którzy w Grand Prix już teraz występują. - W takim przypadku szansę mogliby dostać czekający w kolejce Buczkowski lub Zengota, którzy w Złotym Kasku byli tuż za pierwszą piątką. Chyba, że PZM postawi zarówno na Pawlickiego, jak i Kasprzaka. Możliwych wariantów jest wiele i sam jestem ciekaw, co zadecydują w żużlowej centrali - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of PolandKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>