Patryk Dudek: Niepotrzebnie pogubiliśmy punkty. To my mogliśmy odnieść zwycięstwo

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Niedzielne spotkanie z Włókniarzem Częstochowa zakończyło się porażką Falubazu 44:46. - Pojechaliśmy dobrze i to my mogliśmy odnieść zwycięstwo. Niestety, pogubiliśmy punkty - przyznaje Patryk Dudek.

- Patrząc na cały przebieg meczu, uważam, że pojechaliśmy dobrze. Pogubiliśmy punkty w pojedynczych biegach i to właśnie zaważyło na naszej porażce. Mogliśmy odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu, ale częstochowianie kontrolowali ten wynik. Lindgren z Miedzińskim wygrywali wszystkie swoje biegi i ta dwójka zrobiła tutaj niezłą robotę - powiedział po niedzielnym spotkaniu z Włókniarzem Patryk Dudek.

Kluczowym w meczu był bieg XV i dopiero on przesądził o zwycięstwie gości. W nim ponownie nie było mocnych na arcyszybkiego tego dnia Fredrika Lindgren. - Może gdybym wyjechał ze startu równo z Freddie to mógłbym go powieźć. Obawiałem się tego, że jak wygram start i wysunę się od krawężnika to on przytnie do "małej". Nie wiem też w sumie jak Lindgren znalazł się po zewnętrznej. Przytrzymałem krawężnik, chcąc się wysunąć, a on już tam był. Mogę mu jedynie pogratulować tej formy, jaką ma od początku sezonu. Jest szybki - przyznał aktualny wicemistrz świata.

Żużlowiec przyznał, że wciąż szuka szybkości w swoich motocyklach. - Po punktach można zaobserwować, że raz jest lepiej, a raz gorzej. Po tych zawodach jestem zadowolony głównie z pracy jednego z motocykli. Za chwilę jedziemy już jednak do Szwecji robić pierwsze remonty. Mam na szczęście w zapasie jeszcze trochę sprzętu, więc myślę, że z biegiem czasu będzie mi łatwiej - stwierdził.

Już za niecałe trzy tygodnie rozpocznie się inauguracja cyklu Grand Prix. Pierwszy turniej odbędzie się 12 maja na stadionie Narodowym w Warszawie. Czy Dudek już myśli o przygotowaniach do tych zawodów? - Muszę jeszcze dożyć do maja. Nie wiem co się do tego czasu wydarzy. Mam nadzieję, że prom, którym będę płynął do Szwecji nie zatonie - żartował. - Tak na poważnie to jest jeszcze trochę czasu i nie ma co się nad tym skupiać. Mam przed sobą mecze ligowe w Polsce, potem w Szwecji, więc wszystko na spokojnie - zakończył.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (6)
avatar
mario-che
26.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa, gostek zap...dala po duzej, przymyka gaz wchodzi przy kredzie a silniczek wyciaga go bez zająknięcia. Duzers ma dobry sprzęt a wyglądało jakby jechał na silniku Holdera :)) 
avatar
Maciej Falubaz
26.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Już niedługo ,za chwileczkę Jacek byly Falubaz rozbierze silnik Fredki i wszystko będzie jasne☺ 
AMON
26.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze dla Falubazu że jest GKM w lidze a w barażu dadzą sobie radę :))