Sponsor Falubazu zadzwonił do menedżera Get Well. Zapytał, ile trzeba zapłacić za sprawdzenie silnika Lindgrena

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński

Fredrik Lindgren jest niesamowicie szybki. To głównie dzięki niemu Włókniarz zbiera ważne punkty i jest rewelacją rozgrywek. Wśród rywali już pojawiła się pokusa, by sprawdzić silniki, z których korzysta Szwed.

Przy okazji meczu Falubaz Zielona Góra - forBET Włókniarz Częstochowa (44:46) jeden ze sponsorów zielonogórskiego klubu nie mógł się nadziwić, jaki ten Fredrik Lindgren szybki. Nienaturalnie szybki, jak mówiono przy okazji tamtego spotkania. Nic dziwnego, że w pewnym momencie ów sponsor zapytał, ile kosztowałoby sprawdzenie silnika, z którego korzysta żużlowiec. Po chwili sponsor już dzwonił do menedżera Get Well Toruń Jacka Frątczaka, który w poprzednim sezonie zażądał sprawdzenia gaźnika w motocyklu Leona Madsena.

Frątczak podał, że koszt takiej kontroli wynosi 12 tysięcy złotych. Co było dalej? Od jednego ze świadków zdarzenia usłyszeliśmy, że po konsultacji z byłym prezesem Robertem Dowhanem, Falubaz zarzucił pomysł sprawdzenia silnika. Dowhan miał stwierdzić, że nie ma sensu tego sprawdzać, bo za chwilę zrobi to... Frątczak. Marcin Grygier, rzecznik prasowy Falubazu, w rozmowie z nami przyznaje, że klubowy sponsor faktycznie pytał menedżera Get Well o koszt kontroli sprzętu Lindgrena, ale zaprzecza, by doszło do jakichś konsultacji z Dowhanem.

- Lindgren jest nienaturalnie szybki, ale nie ma co wariować - mówi Grygier. - Przypomnijmy sobie, jak znakomicie jechał przed meczem z nami Leon Madsen. Na Speedway Best Pairs w Toruniu robił, co chciał. Silnik się jednak wyeksploatował bądź wrócił z serwisu, i już tak dobrze nie było. Ze Szwedem może być tak samo - komentuje Grygier, dodając, że często jest tak, że zawodnik do spółki z tunerem wynajdują jakąś nowinkę, która daje im przewagę nad konkurencją. Telefon sponsora do menedżera Get Well nie oznaczał, że Falubaz miał zamiar cokolwiek sprawdzać.

Swoją drogą, to Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik, jest chyba jasnowidzem. W wywiadzie, jakiego nam udzielił, mówił, że za chwilę znajdą się tacy, którzy będą chcieli sprawdzić silnik Lindgrena. Falubaz zakończył na pytaniu sponsora, ale kto wie, co zrobią inni. Rok temu wiele plotkowano o motocyklach Madsena i w końcu Jacek Frątczak nie wytrzymał i sprawdził jego sprzęt.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (77)
avatar
Bada Bing
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ostafinski zeby ci grob ch...ami obrósł 
avatar
Bada Bing
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
NIE KOMENTUJMY OSTAFY - KIBICE MAJA DOŚĆ PODBURZANIA JEDNYCH NA DRUGICH I ROBIENIA PUDELKA ZE SPORTOWEGO PORTALU!! - Przekażcie to innym, przekażcie to pod każdym postem tu na portalu SF. Wszys Czytaj całość
avatar
Cyclist
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po samym tytule wiadomo kto pisał :) 
avatar
MAN
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czy ktoś w końcu nie wytrzyma i zabierze redaktorowi legitymację prasową? 
avatar
Ostapha Heyteer
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz