Ostafiński z Galewskim biorą się za łby: Już nie wyślesz Miedzińskiego do lekarza! Nie, bo Włókniarz go uleczył

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński

- W tym roku już nie będziesz wysyłał Miedzińskiego do lekarza - mówi Jarosław Galewski. - Nie ja go wysyłałem, lecz eksperci, których cytowałem. A nie będę, bo przejście do Włókniarza było dla Adriana lekarstwem - odpowiada Dariusz Ostafiński.

Dariusz Ostafiński: Kto pierwszy skontroluje silnik Lindgrena? Słyszałem, że Robert Dowhan obstawia, że zrobi to Jacek Frątczak? A jak ty uważasz?
Jarosław Galewski: A ja myślę, że na pewno nie Jacek Frątczak. Do siódmej kolejki jeszcze tyle tygodni, a poza tym menedżer Get Well nie lubi robić nic, co sugerują mu media. Spalony temat.
Ostafiński: A czy sprzęt Lindgrena budzi w tobie jakieś wątpliwości? Wszystko jest z silnikami Szweda w porządku, czy może jest tam jakieś szwindel?
Galewski: Żadnych wątpliwości. Śmieszy mnie, że niektórzy chcą go sprawdzać. W sumie życzę mu tego protestu. 12 tysięcy piechotą nie chodzi, choć Lindgren obecnie zarabia tyle w mniej niż minutę.

Galewski: A widzisz jakiś innych kandydatów do sprawdzenia Szweda? A może ktoś prześwietli Nickiego? Czemu akurat dyskusja na temat sprzętu dotyczy Szweda, a nie Duńczyka, który z nim jako jedyny wygrywał?
Ostafiński: Spece od teorii spiskowych zawsze sobie kogoś upatrzą. Rok temu na celowniku był Madsen. W zasadzie to już się sam zastanawiałem, dlaczego nikt nie kwestionuje sprzętu Nickiego. Zostawmy jednak silniki. Włókniarz - Sparta to hit niedzielnej kolejki. Jak będzie? Co ci powiedziała papuga Marka Cieślaka?
Galewski: Papuga nic, ale intuicja mówi mi, że Włókniarz znowu wygra i że już w tym roku nie będziesz wysyłać Adriana Miedzińskiego do lekarza.
Ostafiński: Nie ja go wysyłałem do lekarza, lecz eksperci, których cytowałem. Swoją drogą, to może przejście do innego klubu było najlepszym lekarstwem dla Miedzińskiego.

Ostafiński: A tak z innej beczki. Po meczu Get Well - GKM Jacek Frątczak będzie pakował walizki? A może Robert Kempiński będzie zadawał sobie pytanie, czy to jeszcze ma sens?
Galewski: Prawdę na temat Get Well poznamy dopiero po meczu w Zielonej Górze. Z GKM-em Frątczak ma obowiązek wygrać i pewnie to zrobi. Dla mnie to nie będzie żaden wyznacznik formy torunian. Swoją drogą Get Well znowu się "zamyka". Co sądzisz o tajnych treningach? A może znowu któryś ze sponsorów coś nagra i nie będą takie tajne?
Ostafiński: Z tym zamykaniem to głupota. Myślę, że menedżer miał dość wałkowania w mediach kwestii wyników sparingów i dlatego to robi. Swoją drogę, żeby takie zwierzę medialne jak Frątczak bało się, kiedy się o jego robocie pisze, to śmieszne. Nic z tego zamykania nie wyniknie. Ani nie będą silniejsi, ani słabsi.
Galewski: Czyli tajne nie jest fajne.

Galewski: Też masz wrażenie, że w Get Well trwa wyścig z czasem? Włókniarz wygrał w Zielonej Górze i jest mocno w grze o play-off. Torunianie muszą odpowiedzieć tym samym. Liderzy zdążą się pozbierać?
Ostafiński: Nie wiem, czy zdążą, ale widzę, że obaj mieliśmy przed sezonem rację. Chodzi mi o to, że ostrożnie ocenialiśmy szanse Get Well. W Toruniu coś jest nie tak. Jakieś złe fluidy krążą.
Galewski: Czyli w końcu się zgadzamy, że rok temu to nie była wina Gajewskiego.
Ostafiński: No bez przesady. Gajewski popełnił wiele błędów i zdania nie zmieniam. Niestety Jacek Frątczak też błądzi. Z GKM-em wygra, ale nie wiem co dalej.

Galewski: Też nie wiem co dalej, ale załamany jestem meczem Get Well w Zielonej Górze. Telewizji nie będzie. Jak tak można?
Ostafiński: Faktycznie szkoda, bo tam podtekstów nie będzie brakować. Jakiś skok na bandę byśmy może zobaczyli.
Galewski: Swoją drogą Jacek Frątczak pewnie się cieszy. W końcu teraz woli działać w ukryciu. Tak poważnie to liczę, że telewizja zmieni plany. Przecież to kluczowy mecz dla obu ekip i układu sił w lidze.
Ostafiński: Według mnie to kluczowy mecz dla menedżera Frątczaka. Ciągle mam wrażenie, że wszystko, co robi, robi po to, żeby pokazać Robertowi Dowhanowi, że kiedyś niesłusznie się z nim rozstał.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Komentarze (48)
avatar
CityTorun
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miedziaka uleczyli, jakoś nie widzę by cokolwiek się zmieniło, w Toruniu było to samo, jeden pojechał za 2pkt w tym 3 dzwony, drugi za 8 a bywało, że robił po 12. Na 4 kolejki leżał 3 razy, ost Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miedziak z przejściem do Częstochowy nic nie zyskał na kulturze jazdy.Jedzie tak jak jechał, Jak mówi przysłowie woził wilk kilka razy powieźli i wilka.Fredka jedzie jak z nut. Jeżeli ktoś ma 1 Czytaj całość
-NIGHT-
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
12 tysięcy piechotą nie chodzi, choć Lindgren obecnie zarabia tyle w mniej niż minutę.
--------------
czyli wg galewskiego lindgren za samo punktowke w ckm zgarnie 2.400.000 xd
jak zdobedzie 20
Czytaj całość
avatar
Stalowy
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestańcie to komentować, jeśli już czytacie! W ten sposób ten gościu nigdy się nie zmieni i nadal będzie kasował za wierszówkę 
avatar
Byk Bodzioncy UT
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fakt, za głowy się nie bierzecie, jakby nie spojrzeć, łby.