Pawlicki czy Kołodziej - Kurtz po prostu robi swoje

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: zawodnicy Unii w parku maszyn: Brady Kurtz i Jaimon Lidsey
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: zawodnicy Unii w parku maszyn: Brady Kurtz i Jaimon Lidsey

Brady Kurtz spisuje się w tym sezonie lepiej, aniżeli zakładali eksperci. Australijczyk jest świetnej dyspozycji i szczerze przyznaje, że przetasowania w parach Fogo Unii nie robią na nim wrażenia.

Sporo było o to obaw, czy nowy nabytek Fogo Unii po zmianie partnera będzie w stanie szybko się do niego dostosować. Wszak nie miał jeszcze okazji jeździć w parze z Pawlickim. Po raz kolejny jednak Brady Kurtz pokazał się z dobrej strony. W ostatnim meczu z Falubazem zdobył w sumie z bonusami 12 punktów. To świetny rezultat jak na zawodnika drugiej linii.

- To był dobry mecz dla całego zespołu. Piotr Pawlicki był bardzo szybki tego wieczoru i to było dobre dla mnie, bo lżej się jedzie, jeśli masz w parze tak szybkiego zawodnika - chwalił po meczu kolegę, jak i cały zespół sam Kurtz. Australijczyk odniósł się także do przetasowań w składzie po powrocie kapitana. - Jak na razie czuję się dobrze w zespole, mamy świetną atmosferę. Sporo trenujemy i nie miałem dotychczas problemów w parze z żadnym zawodnikiem - zapewnił.

Kurtz od początku sezonu startował jako prowadzący parę. W ostatnim meczu Piotr Baron na tę pozycję wystawił Pawlickiego, a Kurtzowi przypadła rola doparowego. Co za tym idzie, na początku meczu ma te teoretycznie gorsze zewnętrzne pola. Sam jednak bagatelizuje taki stan rzeczy. - Nie liczy się dla mnie, z których pól zaczynam zawody. Mecz jest tak skonstruowany, że jedziesz przynajmniej raz z każdego pola i powinieneś być na to przygotowany - słusznie zauważył młody zawodnik.

Australijczyk przyznał, że tor podczas meczu z Falubazem był trochę inaczej przygotowany niż na poprzednie spotkania. Ta zmiana spowodowała, że na drugim łuku nie było zbyt wielu mijanek, a właśnie tu wcześniej w Lesznie było najciekawiej. - Na torze było sporo luźnego materiału przez to, że został on przygotowany tak, a nie inaczej. Ta przyczepność powodowała, że tor był równie szybki od wewnętrznej, jak i zewnętrznej, co znacznie utrudniało wyprzedzanie. To mogło spowodować to, że na tych zawodach nie mieliśmy zbyt wielu mijanek szczególnie na drugim łuku -zakończył Brady Kurtz.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Komentarze (8)
avatar
uniatomy
1.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brady Trzeba go trzymać jak najdłużej jest dobry a będzie jeszcze lepszy transfer na duży 
avatar
sympatyk żu-żla
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Udany transfer Leszno ma sie z czego cieszyć.Pozostali seniorzy Unii jadą swoje. 
avatar
Tylko Bally
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurtz w takim np. Falubazie byłby jednym z liderów, u nas jest tym piątym. 
avatar
TWin
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy beton, czy leszczyńska kopa - jedzie na wszystkim równie dobrze. Będą z niego ludzie... 
avatar
HDZapora
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pomijając ekspertów SF, to także wg fachowców tego forum miałby cienkim zawodnikiem i najsłabszym z trójki młodych kangurów