W Gdańsku mogło dojść do tragedii! Witold Skrzydlewski pyta, kto za to odpowie

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka

Witold Skrzydlewski nie kwestionuje, że Zdunek Wybrzeże było drużyną lepszą w meczu z Orłem, ale ma pretensje do sędziego. Szef Orła uważa, że w Gdańsku mogło dojść do tragedii. - Nie godzę się na takie sędziowanie i taki stan obiektu - grzmi prezes.

Pretensje Witolda Skrzydlewskiego dotyczą wyścigu 14., w którym groźny upadek zaliczył Hans Andersen. Sędzia wykluczył z powtórki Duńczyka. Prezes Orła uważa, że arbiter popełnił w tym przypadku niewybaczalny błąd. - Upadek miał miejsce na pierwszym łuku i gołym okiem było widać, że otworzyła się studzienka, która nie była odpowiednio zabezpieczona. Zawodnik jechał prostym motorem w bandę i mogło dojść do ogromnej tragedii - komentuje Skrzydlewski.

Główny sponsor łódzkiego klubu jest wściekły, że arbiter nie obejrzał powtórek przed podjęciem decyzji. - Ludzkie oko może czegoś nie zauważyć, ale transmisja telewizyjna jest między innymi po to, żeby sędzia korzystał z kamer. Arbiter nie powinien podejmować decyzji od tak, tylko sprawdzić, co się stało, że zawodnik zaliczył upadek, który już na pierwszy rzut oka wyglądał nietypowo. W tym momencie nasza drużyna straciła szansę na zwycięstwo. To było trochę jak wątpliwy rzut karny w 90. minucie - przekonuje Skrzydlewski.

Prezes Orła nie kwestionuje jednak klasy rywala, który jego zdaniem odniósł zasłużone zwycięstwo. - Wybrzeże było lepsze i w porządku. Od razu pogratulowałem zresztą panu Zdunkowi. Na pewno byśmy się cieszyli z wygranej, ale uważam, że w naszym przypadku jeszcze przyjdzie na to czas. Na takie sędziowanie i taki stan obiektu się jednak nie godzę. Uważam, że ktoś powinien za to odpowiedzieć. Jak można było nie sprawdzić, że studzienki nie są odpowiednio zabezpieczone? To mogło skończyć się zdecydowanie poważniej. Myślałem, że chcemy, żeby ten sport był uprawiany profesjonalnie i przede wszystkim bezpiecznie - podsumowuje Skrzydlewski.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (75)
avatar
Bezowy
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Łódź
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak siedzę i myślę , żeby Hansior nie dostał rachunku , za uszkodzenie pokrywy studzienki. Tu jest wszystko możliwe i chyba nie powinno to nikogo dziwić. Dobrze że dmuchawca nie rozwalił , musi Czytaj całość
avatar
Nightmare
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe jaka wymowke bedziesz mial jak Twoj orzel z 35 nie wyjdzie przy w25 
avatar
IGIone
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
na miejscu Andersena złapałbym osobe która jest odpowiedzialna za przygotowanie toru i jej WPIER##^&#**IŁ !!!!! za to że przed chwiłą mógł stracić życie lub jeździć do końca na wózku ! wrrrr al Czytaj całość
avatar
Michał Huć
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sędziowanie w nice lidze to kpina to nie pierwszy mecz gdzie sędziowie robią takie babole że oczy bolą.