MPPK bez wpływu na skład TŻ Ostrovii. Staszewski stawia na żelazne zestawienie

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski, trener TŻ Ostrovii, w parku maszyn
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski, trener TŻ Ostrovii, w parku maszyn

MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów zajęła ostatnie miejsce w czwartkowym finale Tiger Mistrzostw Polski Par Klubowych. Biało-czerwoni w paru biegach pozostawili po sobie jednak pozytywne wrażenie.

Podopieczni Mariusza Staszewskiego rozpoczęli turniej od niemałej niespodzianki, bo już w pierwszym biegu zdołali przywieźć za swoimi plecami Piotra Protasiewicza. W kolejnych wyścigach choć nie byli tak skuteczni, to potrafili nawiązywać walkę z rywalami.

- Nie będę ukrywał, że chcieliśmy i liczyliśmy na więcej. Było jednak sześć drużyn ekstraligowych i my. W paru biegach jechaliśmy w kontakcie, także z tego można być zadowolonym - powiedział po zawodach trener biało-czerwonych, Mariusz Staszewski.

Ostrowski zespół zanotował w finale MPPK progres. Przed rokiem Ostrovia wywalczyła 7 punktów, a w tym już 10. Szkoleniowiec drugoligowca pół żartem, pół serio powiedział, że w następnej dekadzie biało-czerwoni włączą się w walkę z najlepszymi. - W przyszłym roku będzie czternaście, a za dziesięć lat może będziemy walczyć o medale.

Zawodnicy MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. pojechali w czwartek bardzo równo, a najwięcej punktów dla drużyny (4) zdobył Zbigniew Suchecki. - Myślę, że nie był najskuteczniejszy. Wszyscy pojechali podobnie, a Zbyszek (Suchecki - dop. red.) przyjechał do mety drugi w wyścigu rozgrywanym w dwuosobowej obsadzie. Moi podopieczni pojechali na bardzo podobnym poziomie - ocenił trener Staszewski.

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę

Do tej pory kierownictwo Ostrovii konsekwentnie stawiało na tych samych zawodników. W niedzielę biało-czerwoni zmierzą się z zamykającą tabelę Polonią Bydgoszcz i wydawałoby się, że to idealny moment na sprawdzenie oczekujących. Wszelkie spekulacje szybko ucina jednak trener drużyny. - W niedzielę pojedziemy raczej bez zmian. Czwartkowe zawody nie miały wpływu na skład.

Przypomnijmy, że początek niedzielnego meczu zaplanowany został na godz. 15.00. Pół godziny wcześniej rozpocznie się próba toru, a następnie zawodnicy wyjadą do prezentacji. Tekstową relację live z tego spotkania przeprowadzi portal WP Sportowe Fakty. -> RELACJA LIVE

Komentarze (2)
avatar
Goldi
6.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rywale z innej ligi = dominacja proste 
miloBed2052
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szukaj śmiałka, który wszedł na szczyt wrocławskiej iglicy: