Unia Kolejarz - PSŻ: przerwana passa gości. Rawiczanie nowymi liderami (relacja)

wstydzić. Do 11 biegu trzymaliśmy się w kontakcie jak równy z równym, po czym dwa biegi 1:5 zrobiły swoje i przed nominowanymi było po zawodach. Jednak zdobyte 37 pkt. (nie uwzględniając anulowania punktów Wowy) wstydu - jak dla mnie - nie przynosi. Bardzo byłem ciekaw występu Bartka, ile punktów zdobędzie w całym meczu. Okazuje się, że gdyby odjąć Bartkowi część punktów (a pozostałą część punktów Smektały przydzielić w zamian innemu słabszemu zawodnikowi) to wyszło by, że (bez e-ligowców wspomagających Rawicz) z dużym prawdopodobieństwem bylibyśmy w stanie zdobyć więcej niż 40 pkt a to oznaczałoby w rewanżu realne szanse na zwycięstwo z bonusem. Ale Jankes pewnie by na to nie pozwolił i - jeśli by tylko mógł - przysłał by do Poznania swoją e-ligową "świętą trójcę" ;). Niemniej dzisiejszy mecz jasno pokazał, że siła i skuteczność naszego zespołu po ostatnich wyjazdach w zasadzie nie uległa zmianie, mimo słabszego występu niektórych naszych zawodników. Dopuszczałem oczywiście możliwość porażki także bez Smektały, ale realnie patrząc to stać by nas było nawet na przekroczenie 40 pkt. Oczywiście wiem, że przeciwnicy zaraz wytkną mi, że gdyby nie defekt Trofimowa na drugim miejscu oraz wstawienie jego za Balińskiego w nominowanym biegu to Rawicz wygrałby większą ilością punktów. Ale ja także i to wliczyłem ;). Podsumowując zdobycze punktowe zawodników to występ Marcela to wręcz poezja. Widać, że czuł się tam jak u siebie w domu ;). Tak samo Fredka, czyżby to powrót do wielkiej zeszłorocznej formy ? Jeśli tak to w bardzo dobrym momencie to nastąpiło bo za tydzień ciężki derbowy mecz nas czeka. Na 8 indywidualnych naszych zwycięstw aż 6 zwycięstw - po równo - odniósł Marcel i Fredka. Oni byli dziś w głównej mierze lokomotywą naszego zespołu i ciągnęli wynik. Wielkie dzięki chłopaki za super wynik ! Bellego i Borodulin po świetnym początku meczu, w dalszej jego części niestety pogubili się, potracili punkty i zanotowali - co tu dużo ukrywać - trochę kiepskie występy. Prawdziwym dramatem okazał się występ Mateusza. Nie wiem czy to skutek niewyleczonej kontuzji z przed tygodnia czy dopadły go znowu kłopoty sprzętowe, ale jedno jest pewne. Jego punktów zabrakło dzisiaj nam najbardziej. Bohater ostatniego biegu w meczu z Rzeszowem, dzisiaj zawiódł totalnie. Coś takiego nie może się wydarzyć za tydzień bo jeśli mamy pokonać Ostrów to zapunktować muszą w miarę dobrze wszyscy nasi seniorzy żeby byli w stanie zastąpić w dużym stopniu juniorkę. Po Kevinie szału się nie spodziewałem i nie jestem tym jednym punktem przez niego zdobytym, zdziwiony. Poruszając kwestię braku książeczki Osyczki oraz błędy w spisywaniu numeru silnika to cóż, takie jest życie. Jak to się mówi, raz na wozie raz pod wozem. Nie możemy mieć nic na swoje usprawiedliwienie. Dwie wpadki w jednym meczu to jest coś co w żadnym wypadku nie miało prawa się zdarzyć. A jednak. Rzeszów przerabiał to u nas, my przerabialiśmy to w Rawiczu. Jednak w naszym przypadku jest to o tyle mniej bolesne, że mecz i tak przegraliśmy co nie ma dla nas prawie żadnego znaczenia. Piszę prawie ponieważ, gdybyśmy przegrali dzisiaj różnicą 16 pkt a w rewanżu Rawicz przyjechał by do nas w najsłabszym składzie to mielibyśmy jakieś szanse także i na bonusa. Ale sądzę, że Romek już na pewno zadba o to żeby tak się nie stało i - jeśli będzie mógł - przyjedzie z e-ligowymi wzmocnieniami ;). Katastrofą byłoby dla nas anulowanie punktów Borodulina, gdybyśmy dzisiejszy mecz zremisowali czy minimalnie wygrali. Strata - w taki sposób - punktów meczowych byłaby o wiele dotkliwsza niż utrata zwycięstwa w ostatnim biegu w meczu ze Stalą Rzeszów. I to tyle w temacie.

brawo . Sami ryzykuha tez kontuzja bo wysyłają swoich podstawowych juniorow. Akurat ze młodzież Polska się rozjeżdża to super.. zaraz poleca minusy w moja stronę ale trudno każdy ma swoje zdanie pozdrawiam