Wielu pokłada w nim nadzieje. Jednorazowy przebłysk, czy pierwsze efekty pracy?

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak w rozmowie z Robertem Kościechą
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak w rozmowie z Robertem Kościechą

W piątek GKM Grudziądz zwyciężył na własnym torze ze Stalą Gorzów 49:41. Na wynik meczu wpłynęło również pierwsze biegowe zwycięstwo Dawida Wawrzyniaka. To tylko przebłysk, czy efekty zaledwie kilkudniowej pracy z nowym trenerem Robertem Kościechą?

Do tej pory nie można było za bardzo polegać na juniorach z Grudziądza. Poza błyskiem Kamila Wieczorka w inauguracyjnym spotkaniu z forBET Włókniarzem Częstochową (5+1), młodzieżowcy w kolejnych spotkaniach w żaden sposób nie wzmacniali drużyny poza jednym, standardowym punktem, który należał im się z góry w biegach juniorskich w każdym z meczów. 

Złą passę przerwał w piątek Dawid Wawrzyniak, który przywiózł w biegu juniorskim 3 "oczka", które są jednocześnie jego pierwszą indywidualną wygraną w tym sezonie. Wraz z Kamilem Wieczorkiem odnieśli biegowe zwycięstwo, pokonując gorzowską młodzież 4:2. - Punkty cieszą mnie podwójnie. Tyle się starałem, nic nie wychodziło, aż w końcu wspólnie z mechanikami znaleźliśmy odpowiednie rozwiązania. Tor był bardzo podobny do tego z treningów, wyciągnąłem odpowiednie wnioski i to zaplusowało w pierwszym biegu - odpowiada Wawrzyniak.

Jednak mimo zwycięstwa w biegu juniorskim, najmłodszym zawodnikom drużyny nie udało się zdobyć punktów w późniejszym etapie meczu. - W późniejszych biegach startowałem z 3 i 1 pola. Popełniłem tam kilka błędów, lecz nie ma co się tym teraz przejmować. Trzeba wyciągnąć wnioski po tych dwóch nieudanych biegach i jechać dalej - tłumaczy wychowanek z Gniezna.

Jak wiadomo, od środy grudziądzką młodzież prowadzi Robert Kościecha, który dla wielu miejscowych kibiców jest nadzieją na odbudowanie formacji juniorskiej w klubie. Podczas meczu mocno udzielał się nie tylko wśród juniorów, ale służył pomocą także dla całej drużyny. Niektórzy zastanawiają się czy dobra dyspozycja Dawida Wawrzyniaka jest zasługą Kościechy. Z pewnością to jeszcze nie czas na takie wnioski, bo od nawiązania współpracy minęło zaledwie kilka dni, lecz sam junior już wypowiada się na jego temat w samych superlatywach. - Trener Kościecha bardzo dużo nam pomógł na treningach. Podczas meczu również przekazał nam wiele cennych wskazówek. Moje odczucia co do niego są jak najbardziej pozytywne. Poświęca nam bardzo wiele czasu na treningach i na meczu. Udzielał rad nie tylko nam, ale i całej drużynie. Na pewno jest on dla nas dużym plusem i trzeba to wykorzystać - kończy Wawrzyniak.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (19)
avatar
Radi
6.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wawrzyniak wez sie nie blaznij... gadanie ze w koncu znalazl to i tamto... chlopie by jechali wczoraj normalni mlodziezowcy typu Smyk, Kubera czy Drabik itp to bys na szpryce sie nawet nie zala Czytaj całość
avatar
binio
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz będą mówić,że to Kosciechy zasługa,że wygrali.G**** prawda bo i bez Kosciechy by wygrali z taką Stalą. 
avatar
Adam Boryszko
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gratki dla Wawrzyniaka i życzę aby juniorzy zaczęli coś punktować w meczach,choć nie bardzo w to wierzę.W tym akurat biegu młodzi z GKM mieli pola 2i 4 a te były po prostu lepsze w tym dniu(zwł Czytaj całość
avatar
dropsss
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z fanfarami to bym sie tak nie spieszyl bo robert caly sezon pracowal w trn i mlodziezowcy jechali piach. ale zycze zeby bylo lepiej bo co derby to derby .... tylko kiedy sie doczekamyw play o Czytaj całość
avatar
scofield1920
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
GKM wygrał i tak dość nisko, biorąc podn uwagę absencję Vaculika i Karczmarza. Kościecha był przeciętnym zawodnikiem, a jest jeszcze gorszym trenerem. Wawrzyniak wygral bieg z uprzywilejowanego Czytaj całość