Mimo że w parkingu znalazła się większość zawodników pierwszej drużyny z Leszna, na torze zobaczyliśmy tylko jednego z nich - Bartosza Smektałę, który czerpie ze startów w drugiej lidze wiele korzyści. - Jazdy w Rawiczu dają mi dużo doświadczenia. Lepiej ścigać się w zawodach niż na treningu, dlatego chętnie będę korzystać z zaproszenia działaczy - przyznaje 20-latek, który zdobył w meczu 10 punktów i bonus.
Żużlowiec Byków jako jeden z nielicznych potrafił wyprzedzać rywali na dystansie. Jak się okazuje, leszczynianin korzystał z rezerwowych jednostek napędowych, które doskonale sprawdzają się na drugoligowym terenie.
- Ekstraligowy sprzęt został w domu. Do Rawicza przywożę motocykle, które mniej mi pasują lub których nie potrafię dopasować. Mecze drugoligowe są dobrym sprawdzianem dla mnie - podkreślił Smektała.
Kibice i władze Fogo Unii Leszno z uwagą śledzą poczynania swoich podopiecznych w drugiej lidze, również ze względu na dodatkowe ryzyko odniesienia kontuzji. -Działacze martwią się o każdego zawodnika, który jedzie gdziekolwiek indziej niż w Lesznie. To tylko sport, wszystko może się wydarzyć, nie tylko w Rawiczu - słusznie zauważył wychowanek Unii.
Czy etatowym zawodnikom z PGE Ekstraligi zdarza się przymykać gaz, kiedy jeżdżą dwie klasy rozgrywkowe niżej? - Nikt nie chce przegrać, każdy ma swoje ambicje. Na żyletki może nie jeździmy, ale na pewno utrzymujemy wysoki poziom - dodał na zakończenie reprezentant Stainer Unii Kolejarza Rawicz.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę
Brak literówek to nie wszystko . Trzeba jeszcze zmienić styl myślenia i składnia słów w zdania, bo to niemal jak linie papilarne