Nieco ponad tydzień temu Michael Jepsen Jensen bardzo kiepsko spisał się w meczu wyjazdowym Falubazu Zielona Góra z Fogo Unią Leszno, gromadząc na swoim koncie jedynie trzy punkty w czterech gonitwach. W niedzielę, w pojedynku z Get Well Toruń, Duńczyk był już kompletnie innym zawodnikiem.
W spotkaniu z Aniołami Jepsen Jensen nie mógł narzekać na brak szybkości w motocyklach, co przełożyło się na jego wynik. Zdobył 11 punktów z bonusem w pięciu wyścigach, w 12. biegu popisując się bardzo efektowną szarżą. Na drugim łuku minął wówczas za jednym zamachem parę Get Well.
- Cieszę się, że udowodniłem, że stać mnie na bardzo dobre występy. Jestem usatysfakcjonowany, choć mój wynik mógł być jeszcze lepszy. Popełniłem jednak trochę błędów, obierałem złe ścieżki, przez co kilka punktów uciekło. Tak było choćby w ostatnim wyścigu, w którym chociaż byłem bardzo szybki, nie mogłem odpowiednio wykorzystać prędkości w motocyklu - ocenia Duńczyk w rozmowie z Falubaz.com.
Bardzo dobry występ Jepsena Jensena znacznie pomógł Falubazowi w odniesieniu okazałego zwycięstwa. Zielonogórzanie w niedzielę pewnie pokonali Get Well Toruń, triumfując 50:40.
- Praktycznie wszystko zagrało. Łatwo oczywiście nie było, bo Get Well dysponuje bardzo mocnym składem, ale po prostu byliśmy od torunian lepszą drużyną. Właśnie dlatego wygraliśmy. Chcę też podkreślić, że tor był o wiele lepszy, niż podczas ostatnich zawodów. Dzięki temu dobrze czułem się na motocyklu i miałem odpowiednią prędkość - mówi Jepsen Jensen.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku