Jason Doyle pozbył się problemów. Znów cieszy się jazdą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Jason Doyle w parku maszyn
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Jason Doyle w parku maszyn
zdjęcie autora artykułu

Jason Doyle na początku sezonu nie zachwycał swoją jazdą. Mistrz świata wierzy, że kłopoty są już za nim. - Zdjąłem małpę z moich pleców. Znów cieszę się żużlem - mówi Australijczyk.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4249]

Jason Doyle[/tag] w niedzielę zanotował kiepski występ w PGE Ekstralidze, zdobywając jedynie pięć punktów w przegranym przez Get Well Toruń meczu wyjazdowym z Falubazem Zielona Góra (40:50). Od nowego tygodnia Australijczyk jakby stał się innym zawodnikiem - we wtorek pojechał bardzo dobre spotkanie w szwedzkiej Elitserien (12+1), a w czwartek wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Premiership. - Świetnie, że we wtorek zanotowałem naprawdę udane zawody w Szwecji. Dzięki temu zdjąłem małpę z moich pleców i zacząłem punktować tak, jak należy - mówi mistrz świata, cytowany przez "speedwaygb.co".

Doyle wierzy, że ostatnie wyniki to dla niego przełomowy moment w tym sezonie. - Powrót na szczyt i ponowne cieszenie się jazdą to świetna sposób na rozpoczęcie sezonu, szczególnie po kilku ciężkich tygodniach. Znów staram się czerpać radość z żużla. W ubiegłym roku tego brakowało, bo wywierałem na siebie zbyt dużą presję, by zdobywać jak najwięcej punktów i zostać mistrzem świata. Musiałem ponownie przemyśleć tę strategię. Żużel znowu przynosi mi szczęście - komentuje.

Przełamanie Doyle'a to bez wątpienia świetna informacja dla Get Well Toruń, który zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. W dotychczasowych meczach w tym sezonie torunianom bardzo brakowało punktów mistrza świata, który po pięciu ligowych kolejkach legitymuje się średnią biegową na poziomie 1,550. - Gdy jedzie się tylko dla siebie, można rozczarować jedynie jedną osobę. Gdy jednak startuje się w rozgrywkach ligowych i nie zdobywa się pokaźnej zdobyczy punktowej, można zawieść drużynę, która przegrywa mecz - przyznaje Doyle.

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę

Źródło artykułu:
Czy Jason Doyle w tym sezonie obroni tytuł mistrza świata?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
eddy
12.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jason , daj kopa wszystkim malpom , zatrzymujac jedna : dla Krzystyniaka !:)  
avatar
prawus
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myśle że to co opowiada Doyle to zwykłe cwaniactwo , z resztą nie tylko jego . Podpisując kontrakt z klubem - przykład Apator , wzieło się kasę i już się jej nie odda nawet gdy jazda jest do b Czytaj całość
avatar
sidomen
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest sport,jeszcze wszystko może się wydarzyć w każdej z drużyn.. Toruń może zaskoczyć na duży plus,a Czewa czy Leszno na spory minus.. oby GP było bez kontuzji i za tydzień z hakiem zobac Czytaj całość
avatar
RadaR RS-WD40
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" - Powrót na szczyt i ponowne cieszenie się jazdą to świetna sposób na rozpoczęcie sezonu " hahhahahahahahah, Doyle właśnie pokazałes gdzie masz klub z Torunia, bo Toruń jak teraz przegra z Le Czytaj całość
avatar
Sokhar
10.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haha, śmiechu warte. Zaraz przyjdzie rzeczywistość.