Urzędniczy pat w sprawie stadionu Gwardii w Warszawie trwa

Materiały prasowe / Stadion Gwardii Warszawa
Materiały prasowe / Stadion Gwardii Warszawa

Przed rozpoczęciem sezonu 2018 zakończono zbieranie podpisów pod petycją w sprawie zachowania toru żużlowego oraz boiska piłkarskiego na warszawskiej Gwardii. Obecnie instytucje, które otrzymały petycję, zajmują oficjalne stanowiska.

Czy głos środowiska żużlowego zostanie całkowicie zlekceważony, a obiekt sportowy zrównany z ziemią? W ostatnich dniach swoje stanowisko przesłało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z przesłanego pisma można wywnioskować, że MSWiA nie czuje się odpowiedzialna do zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w sprawie nieruchomości przy ulicy Racławickiej 132 w Warszawie i odsyła w tej sprawie do... Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego!

Jeszcze przed przesłaniem petycji ABW uznało, że nie jest jednostką decyzyjną w tej kwestii i skierowało sprawę do Komendy Głównej Policji. Tymczasem przedstawiciele Policji nie chcieli powrócić do negocjacji z 2016 roku w sprawie możliwości udostępnienia obiektu w celu jego rewitalizacji i skierowali ponownie do... ABW! W ten sposób urzędniczy pat trwa w najlepsze. W tej chwili trwa oczekiwanie na oficjalne stanowisko ABW w sprawie petycji.

Wydawało się, że większą aktywnością w sprawie uratowania toru żużlowego na Gwardii wykażą się członkowie Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla. Niestety, od ostatniego spotkania, które odbyło się pod koniec ubiegłego roku, przewodniczący zespołu, poseł Tomasz Latos, nie zabierał głosu w tej sprawie. Wcześniej na łamach mediów informował, że decyzją kierownictwa MSWiA na tym terenie powstanie obiekt rządowy, tzw. "polski Pentagon". Wysoka zabudowa biurowa tego miejsca może jednak skutkować egzekucją miliardowej kary nałożonej na Polskę przez Komisję Europejską ze względu na brak działań związanych z walką ze zjawiskiem smogu. Tor znajduje się bowiem nad tzw. klinem napowietrzającym Warszawę i jego zabudowa może utrudnić oczyszczenie powietrza w mieście.

Obecnie Wojciech Jankowski, wiceprezes WTS Nice Warszawa, szuka mediatora, który spróbowałby nakłonić MSWiA, Policję, ABW, a także Międzynarodową Agencję Frontex (otrzymała do dyspozycji od Skarbu Państwa sąsiednią działkę) do dialogu w sprawie uratowania terenu o przeznaczeniu sportowo-rekreacyjnym. Według projektu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego na tej działce można prowadzić bowiem jedynie działalność sportową. Tylko zmiana zapisów w uchwalanym MPZP może sprawić, że teren zmieni przeznaczenie.

W sobotę w tej sprawie Wojciech Jankowski spotkał się m.in. z kandydatem na prezydenta Warszawy, Rafałem Trzaskowskim w trakcie Grand Prix na PGE Narodowym. Zaproszenie do rozmów w sprawie zachowania toru żużlowego wysłano również do pozostałych kandydatów na prezydenta Warszawy. W sprawę w dalszym ciągu zaangażowany jest europoseł Ryszard Czarnecki. Miejmy nadzieję, że głos środowiska żużlowego nie zostanie całkowicie zlekceważony przez instytucje rządowe. W innym przypadku, bez wyraźnego głosu sprzeciwu, tor oraz boisko piłkarskie mogą zostać zabudowane.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Komentarze (3)
avatar
Macias88Pila
16.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja tu widzę dwa rozwiązania:
1. Założyć sprawę w sądzie administracyjnym o ustalenie prawowitego właściciela tej działki, na której znajduje się stadion żużlowy. Po prawomocnym wyroku z tym pod
Czytaj całość
avatar
yes
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sprawa robi się polityczna... 
avatar
Penhal
15.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem na tym stadionie dwa razy .Raz piłka raz żużel.Szkoda fajnie położony.Pewnie władze Warszawy mają dobry plan z terenem.Szkoda.