Upadek pogorszył stan ręki Nickiego Pedersena. "Uszkodziłem ścięgna"
Nicki Pedersen nie do końca wyleczył kontuzję ręki, a już zdecydował się na start w meczu ligowym oraz Grand Prix. Jednak w warszawskim turnieju ponownie zanotował upadek. Decyzja na temat jego występu w niedzielnym spotkaniu zapadnie w środę.
- Teraz z ręką jest jeszcze gorzej, bo przy tym upadku uszkodziłem ścięgna i to naprawdę bardzo boli - przyznaje Nicki Pedersen. - Oprócz ręki boli mnie jeszcze szyja, ale poza tym nic mi na szczęście nie dolega - dodaje.
Póki co duński żużlowiec bardzo ostrożnie wypowiada się na temat swojego powrotu do ścigania. - Nie podjąłem na razie żadnej decyzji - przyznaje. - Wszystko będzie się działo bardzo spontanicznie i kolejne dni pokażą, kiedy będę w stanie z powrotem usiąść na motocyklu - nie można nic przewidzieć - mówi.
Na pytanie czy nie lepiej było zrobić sobie dłuższą przerwę i nawet odpuścić pierwsze Grand Prix, Nicki Pedersen odpowiada spokojnie. - To już historia, taką podjąłem decyzję i nic już nie mogę zmienić - kończy.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>