Trener Cieślak tupnął nogą i wzięli tor w Lesznie pod lupę. Koniec przyczepnej nawierzchni?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki w akcji. Przyczepny tor wyjątkowo mu służy.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki w akcji. Przyczepny tor wyjątkowo mu służy.

Na sobotnim spotkaniu sędziów i komisarzy w Poznaniu sporo mówiono o leszczyńskim torze. Padały stwierdzenia, że Unia z meczu na mecz robi coraz bardziej przyczepną nawierzchnię, a to nie jest dobre.

Sędziowie i komisarze spotykają się kilka razy w roku, by przedyskutować najbardziej palące problemy. W sobotę w Poznaniu dużo rozmawiali o przygotowywaniu torów na ligowe zawody. W kuluarach mówiło się, że to reakcja na słowa trenera forBET Włókniarza Częstochowa Marka Cieślaka. Niedawno stwierdził on, że wróciła moda na orkę (preparowanie torów) i wskazał palcem trzy ośrodki: Leszno, Gorzów i Zieloną Górę.

Zwłaszcza Leszno znalazło się pod ostrzałem. Powód? W trakcie niedawno organizowanego tam Memoriału Alfreda Smoczyka tor był twardy, a wielu obserwatorów stwierdziło, że takiego ścigania nie było w Lesznie od trzech lat. Za tym poszły pytania, dlaczego w lidze nie może być tak samo. Sędziowie i komisarze usłyszeli, że Fogo Unia z kolejki na kolejkę robi coraz bardziej przyczepny tor, a to nie jest dobre. Faktycznie na ostatnim meczu Unii z Włókniarzem (53:37) nawierzchnia była bardziej przyczepna niż w poprzednich spotkaniach z Cash Broker Stalą Gorzów (48:42) i Falubazem Zielona Góra (54:36), zrobiły się też koleinki, było kilka upadków. Jednak zarówno sędzia, jak i komisarz nie mieli zastrzeżeń do przygotowania toru. Teraz jednak podejście może się zmienić. Może już nie być zgody na ruszenie toru przed zawodami na 3 centymetry, co miało miejsce przed meczem z Włókniarzem.

Jakie przełożenie będzie mieć spotkanie na podejście sędziów i komisarzy do tematu torów przekonamy się już dzisiaj w Gorzowie. Jeśli przed meczem zostanie zarządzone ubijanie, to będzie to znaczyło, że poszły wytyczne, by nie zgadzać się na robienie zbyt przyczepnych torów, bo są one niebezpieczne. Przecież trener Cieślak mówił, że kraksa Bartosza Zmarzlika z Nickim Pedersenem w Gorzowie, to była wina toru. Trzeba jednak pamiętać, że to był 15. bieg, tor był już mocno wyeksploatowany, a Bartosz zdjął nogę z haka.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Komentarze (108)
avatar
ken UNIA LESZNO
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MARNA DZIENNIKARZYNA ostafiński PUKNIJ TY SIĘ W SWOJE WODOGŁOWIE PRYMITYWIE! NIE ZNASZ SIĘ WIĘC NIE IERDOL FARMAZONÓW! ZNOWU PRZYPUSZCZENIA BEZ KONKRETÓW TYPU POSZŁY PYTANIA, MÓWI SIĘ, USŁYS Czytaj całość
Wizzz
21.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tu nie chodzi o to żeby robić tory twarde, tylko żeby nie preparować torów do takiego stopnia jak praktykuje się to chociażby w Lesznie. Tory twarde wcale nie są bezpieczniejsze od torów przycz Czytaj całość
avatar
No Pasaran
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dlaczego ten nadużywający alkoholu człowiek ma taki wpływ na Polski Speedway?! 
Adamsik
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Zmówione znów atakuje Leszno.Stary chłop a gupi.Wstyd narodowy wstyd.Albo za dużo tiritongi.Teraz będzie sapał do Gorzowa po tym jak rozdeptali ich jak ślimoki . 
avatar
Saram
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Niby najlepsza liga świata a tory chcą jak dla szkółki przygotowywać. Trochę powagi, na tym poziomie nie wystarczy umieć jeździć tylko na twardych i łatwych torach...