W meczu z forBET Włókniarzem Częstochowa tor w Gorzowie różnił się od tego, na którym zawodnicy Cash Broker Stali Gorzów jeżdżą na treningach. Na poprzednich zawodach też był inny. Dlatego gospodarze tak się męczyli na początku spotkania, które ostatecznie wygrali 53:37. - Ciężko organizatorom przygotowywać cały czas taki sam tor. Każdy komisarz podejmuje inne decyzje, do tego pogoda robi swoje. Naprawdę ciężko przygotować dwa razy identycznie nawierzchnię, nawet w odstępie dwóch tygodni - mówił po wygranym spotkaniu Szymon Woźniak.
Nowy żużlowiec w talii Stanisława Chomskiego był bardzo skuteczny, w sumie wywalczył 13 punktów i bonus. - Cieszę się z wyniku, bo rzeczywiście sprzęt dobrze reaguje. Czujemy już, w którą stronę iść. Jednak jeszcze daleko od pewności i spokoju przed meczami - przyznał. - Sam muszę dużo trenować, poznawać ten tor w różnych warunkach i testować różne ustawienia. Cały czas musimy mieć oczy szeroko otwarte, analizować jak się tor w danych warunkach zachowuje. Muszę budować skarbnicę wiedzy na temat tej nawierzchni, a tego nie robi się w pół roku, to się robi latami i jestem na to nastawiony - dodał.
To właśnie analiza warunków torowych była kluczem do sukcesu w niedzielę. - Dokładnie tak. Ten mecz w pewnym momencie po prostu zaczął nam uciekać. Było jednak cały czas widać naszą determinację do pracy w parku maszyn i na torze. To zagrało. Ta wymiana informacji była bardzo dobra. Każdy powiedział coś od siebie i odnaleźliśmy wspólnie, w którą stronę udać się z przełożeniami. To także przełożyło się na prędkość na torze, diametralnie było to widać - wyjaśnił Woźniak.
Ostatecznie gorzowianie pokonali Włókniarza, choć jeszcze po ośmiu wyścigach to goście byli na prowadzeniu. - Wygraliśmy i to ze sporą zaliczką. Ci, którzy oglądali, wiedzą, że przewagę wypracowaliśmy dopiero w ostatnich biegach - przyznał żużlowiec Stali.
Teraz przed gorzowianami bardzo ważny dwumecz, lubuskie derby. Najpierw w Zielonej Górze, gdzie podopieczni Stanisława Chomskiego udadzą się już w najbliższą niedzielę. Jak do pojedynku z Falubazem podchodzi Woźniak? - Miałem już zaprawę w derbach kujawsko-pomorskich. Wiem, czym są derby i jakie temu towarzyszą emocje. Wiem, jak sobie z nimi radzić. Chcę podejść do tych zawodów dobrze przygotowany i ze spokojem - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Speedway of Nations to szansa dla Rosjan
Bo niby gdzie miałby iść???
Miedziński na przykład od zawsze był w Toruniu...