34-latek urodził się w Tarnowie i spędził w tamtejszym klubie prawie całą żużlową karierę. Wyjątek to dwukrotna przygoda z Fogo Unią. W Lesznie jeździł najpierw w latach 2010-11 i wrócił tam w 2017 roku.
Faktem jest, że Janusz Kołodziej jest przez kibiców z Tarnowa, a także pracowników tego klubu ciepło wspominany. Nic więc dziwnego, że doświadczony żużlowiec był przez nich gorąco powitany.
Po niedzielnym meczu Fogo Unii z Grupa Azoty Unią byliśmy świadkami sytuacji, gdy kilku członków ekipy z Tarnowa czekało w parku maszyn na Kołodzieja. - Jeszcze nie idziemy, musimy na niego zaczekać - mówili. Gdy żużlowiec w końcu skoczył przybijać piątki z kibicami i zjawił się w parku maszyn, tarnowianie zaczęli skandować: "Janusz Kołodziej, Janusz Kołodziej!". W niedzielę, oprócz sympatycznych uścisków, były także życzenia. Tak się bowiem złożyło, że żużlowiec ten obchodził 34. urodziny.
Można się spodziewać, że Kołodziej ciepło zostanie powitany też za dwa tygodnie, gdy wraz z Fogo Unią zjawi się na rewanżu ligowym w Tarnowie. - Jasne, że fajnie będzie tam pojechać. Cieszę się na ten mecz, zwłaszcza, że minęło już sporo czasu, nim ostatni raz jechałem zawody ligowe w Tarnowie. Chcę się dobrze przygotować i liczę, że zjawię się tam w dobrej formie - powiedział po meczu w Lesznie Kołodziej.
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu
5. Pedersen 6. Cierniak 7. Rolnicki 8. Kulakov