Grzegorz Zengota zachował się jak szkółkowicz. Takie błędy nie przystoją reprezentantowi Polski

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Czwartkowy mecz Polska - Szwecja (54:36) nie był udany dla Grzegorza Zengoty. Reprezentant Polski zdobył w nim zaledwie cztery punkty, a zawody rozpoczął od... świecy na starcie. Takie błędy nie powinny przydarzać się doświadczonym żużlowcom.

W tym artykule dowiesz się o:

- To była sytuacja, która nie zdarza mi się na co dzień. Szkolny błąd, krótko mówiąc. Ostatni raz popełniłem taką pomyłkę chyba za czasów szkółkowicza, a może podczas pierwszego roku startów w gronie juniorów. W każdym razie, to było dawno. Chciałem przechytrzyć sędziego, co mi się nie udało - mówił Grzegorz Zengota tuż po zakończeniu zawodów na poznańskim torze.

Kraksa zawodnika Falubazu Zielona Góra wyglądała dość niebezpiecznie. Na szczęście nic mu się nie stało. Upadek był efektem tego, że 29-latek za wszelką cenę próbował uratować się przed wjechaniem w taśmę.

- Żeby nie dotknąć taśmy, próbowałem wyhamować i odprostowałem się, a w tym momencie taśma poszła w górę. Wówczas ponownie puściłem sprzęgło i niestety, motocykl stanął w pionie. Tak to się skończyło. Szkoda tego wyścigu, bo jego konsekwencje ciążyły mi podczas następnych biegów. Cóż, trudno, czasami tak bywa. Trzeba wyciągać wnioski. Myślę, że ostatni wygrany wyścig jest dowodem na to, że praca przez całe zawody szła w dobrym kierunku. Szkoda, że efekt przyszedł tak późno.

Ostatecznie Zengota zakończył czwartkowy mecz reprezentacji z dorobkiem trzech punktów, które wywalczył dopiero w ostatnim wyścigu. Wcześniej miał trzy zera i wykluczenie za wspomniany upadek. - Tor mocno nas wszystkich zaskoczył. Te ustawienia, które zastosowaliśmy na koniec, sprawdziły się najlepiej. Aż trudno uwierzyć, że takie przełożenia mogły zadziałać na tym torze. Pozostał niedosyt, jeśli chodzi o moją jazdę. Trzeba cieszyć się jednak z tego, co udało się uzyskać - podsumował reprezentant naszego kraju.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Mierzymy w podium Speedway of Nations

Komentarze (17)
avatar
SpartyFan
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zawodnicy po zmianie klubu dość często mają trudniejszy sezon. Grzesiek nie zapomniałał jak się jeździ. To wciąż zawodnik na którego warto stawiać. Zdobędzie jeszcze wiele punktów dla Zielonej! 
avatar
eddy
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Grzesiu co z ciebie Leszno ..zrobilo ?:)D. 
avatar
eddy
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niewesolo to wyglada patrzac na dzisiejsze wystepy Zengiego i Pepe w Memoriale ..Jancarza ! Do tego Thorssell tez sie gdzies zagubil . Patryk i MJJ , to moze okazac sie za...malo !:) 
avatar
Goldi
1.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kadra to nie poziom Grześka taka prawda 
avatar
P0ZNANIAK
31.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Grzesiu, świeca jak świeca to może się przydarzyć każdemu, ale bardzo zasmuciły mnie twoje kolejne zera. Nawet na trasie cię objeżdżali przeciwnicy. Na osłodę wygrany dopiero ostatni bieg. Jeśl Czytaj całość