Tommy Knudsen miał szczęście, że trafił do Wrocławia. "To jest obrazek, którego nie zapomnę"

Materiały prasowe / Tomasz Bubella / Tommy Knudsen (po prawej) z małżonką i działaczami WTS-u Wrocław
Materiały prasowe / Tomasz Bubella / Tommy Knudsen (po prawej) z małżonką i działaczami WTS-u Wrocław

Tommy Knudsen był gościem specjalnym gali z okazji 25-lecia WTS-u Wrocław. - Miałem szczęście, że w latach 90. trafiłem akurat do Wrocławia - mówi duński żużlowiec, który zdobył ze Spartą aż trzy złote medale DMP.

Tommy Knudsen jest jedną z legend wrocławskiego żużla. Duńczyk trafił na Dolny Śląsk w sezonie 1992 i spędził w nim łącznie aż sześć lat. Notował wtedy bardzo dobre wyniki, ani razu nie schodząc ze średnią biegową poniżej 2 punktów. Dlatego też do dzisiaj 56-latek cieszy się ogromnym szacunkiem wśród kibiców Betard Sparty Wrocław.

- Miałem szczęście, że w latach 90. trafiłem akurat do Wrocławia. Nie wiedziałem wtedy zbyt wiele o polskiej lidze. Kiedy zetknąłem się z klubem, byłem pozytywnie zaskoczony jak wygląda współpraca z nim - wspomina brązowy medalista IMŚ z 1981 roku.

Knudsen trafił na złoty okres wrocławskiego żużla. Po tym jak powstało Wrocławskie Towarzystwo Sportowe, założone przez Andrzeja Ruskę i Krystynę Kloc, w sezonie 1993 drużyna zdobyła pierwszy w historii złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. - Rok 1993 był wyjątkowy i równocześnie przyniósł niespodziewany sukces. Wygranie ligi było wspaniałym doświadczeniem. Spędziłem w Sparcie kilka wspaniałych lat - dodaje Duńczyk.

Wrocławianie w latach 1993-1995 nie mieli sobie równych w rozgrywkach ligowych, sięgając po trzy złote "krążki" DMP. To najlepszy okres w historii tego klubu. Dość powiedzieć, że na kolejny złoty medal Sparta musiała czekać aż do sezonu 2006.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations

- W trakcie kariery żużlowiec jeździ w różnych miejscach, w różnych klubach. Czas spędzony we Wrocławiu obfitował jednak w wiele pozytywnych emocji. Odnoszenie kolejnych zwycięstw było czymś fantastycznym. Atmosfera w drużynie, również w klubie, była nie do opisania. W tamtym momencie, mieliśmy świetną paczkę i każdy jechał bardzo dobrze. Trzeba też podkreślić, że mieliśmy wsparcie fantastycznych kibiców, że nieraz mieliśmy pełen stadion. To jest obrazek, którego nie zapomnę - zdradza Knudsen.

Obecnie były żużlowiec nie jest blisko związany ze środowiskiem, ale zapowiedział swoją obecność na jednej z imprez organizowanych na Stadionie Olimpijskim w tym sezonie. - Jestem teraz nieco poza światem żużlowym, bo związałem się z innym biznesem. Staram się jednak z mediów czerpać informacje o tym sporcie, w tym o wynikach Sparty. Widziałem, że stadion został odnowiony i wygląda fantastycznie. Do tego drużyna notuje dobre rezultaty. To cieszy i z przyjemnością odwiedzę obiekt w dalszej części sezonu - kończy.

Źródło artykułu: