Get Well - Włókniarz: Miedziński uciszy ukochane trybuny? (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adrian Miedziński [z lewej] w walce z Rune Holtą
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adrian Miedziński [z lewej] w walce z Rune Holtą

W niedzielny wieczór Get Well spróbuje odrobić osiem punktów straty i pokonać za trzy "oczka" forBET Włókniarza Częstochowa. Czy znów na ich drodze stanie legenda toruńskiego klubu, Adrian Miedziński?

Motoarena nie widziała jeszcze takiej sytuacji. Adrian Miedziński przyjeżdża do Torunia w roli zawodnika drużyny gości. Wychowanek Apatora był już bohaterem pierwszej konfrontacji forBET Włókniarza Częstochowa z Get Well. W czternastym biegu pokonał na dystansie Jasona Doyle'a i zapewnił gospodarzom dwa punkty. Czy teraz podobny scenariusz jest możliwy? - Nie wiem jak będzie. Staram się podchodzić do tego meczu jak do każdego innego - komentuje krótko Miedziński w rozmowie z naszym portalem.

- Gdy ostatnio rozmawiałam z Adrianem, wspominałam o 10 czerwca i mówiłam, że organizujemy wówczas "Żużlowy Dzień Dziecka" dlatego ma pamiętać, że Get Well musi wygrać - śmieje się prezes Ilona Termińska. - Tak całkiem na poważnie - nie ma co ukrywać, że od początku mamy problemy i to właśnie na nich się skupiamy, a nie na przeciwnikach. Adrianowi Miedzińskiemu życzę jak najlepiej, ale oczywiście w tym meczu kibicuję naszym zawodnikom - podkreśla Termińska.

Wydaje się, że duet z Matejem Zagarem może okazać się jednym z kluczowych aspektów meczu w Toruniu. Słoweniec prezentuje się w tym roku bardzo nierówno, więc przy wynikach drugiej pary częstochowian można postawić mały znak zapytania. Z drugiej strony - kto jak nie Miedziński ma znać Motoarenę i pomóc swojemu koledze, na wypadek ewentualnych problemów.

Zatrzymanie znajdującego się w dobrej formie wychowanka, to nie jedyne zmartwienie Jacka Frątczaka i jego Get Well. Jak dowiedzieliśmy się w klubie, trwa wyścig z czasem w sprawie Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk jest świeżo po operacji barku i dopiero w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano zapadnie decyzja co do jego występu. W razie czego w każdym momencie może wskoczyć Jack Holder, ale młodszy z australijskich braci nie był ostatnio gwarantem solidnych zdobyczy punktowych.

Jeżeli na Miedzińskim będzie ciążyć jakaś presja, związana ze startem w swoim byłym domu, to co powiedzieć o gospodarzach. Strata nawet jednego punktu może oznaczać pożegnanie z marzeniami o czołowej czwórce. Walka o play-offy torunian została całkiem niedawno porównana przez Sławomira Kryjoma do ataku szczytowego w Himalajach. Ciężko się z tym nie zgodzić.

Awizowane składy:

forBET Włókniarz Częstochowa 
1. Leon Madsen
2. Tobiasz Musielak
3. Adrian Miedziński
4. Matej Zagar
5. Fredrik Lindgren
6. Michał Gruchalski
7. Adrian Woźniak

Get Well Toruń 
9. Jason Doyle
10. Niels Kristian Iversen
11. Rune Holta
12. Paweł Przedpełski
13. Chris Holder
14. Igor Kopeć-Sobczyński
15. Daniel Kaczmarek

Początek spotkania: 19:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Tomasz Welc
Wynik 1. meczu: 49:41 dla Włókniarza

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Komentarze (9)
avatar
dokker
10.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Fronczakowi zostaje tylko opcja dymisja bo to butny i zamondrzalec . Życzę Adrianowi komplety i będę trzymał kciuki za jego jazdę. Oby nikt z Rydzykowi nie zrobił mu krzywdy 
avatar
Waderski
10.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygramy, wygramy wygraamyyyy.....!!! ooo Apaaaaatorze kochaaaaany klubie Ty nasz.
Spokojnie 53:37 
avatar
BallyBóg
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w pojedynku cudakow. kibicuje cyrkowcowi adikowi. oby nie zaliczyl gleby i poprowadzil czestochowe do victorii 
avatar
Bob Kraków
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Na papierze" Czewa ma większość atutów ale wystarczy że Miedziakowi zagotuje się pod czachą i zostanie wykluczony ze 2 razy za spowodowanie upadków.
Mimo wszystko będzie to na pewno ciekawy me
Czytaj całość
avatar
gorzowianin z Mazowsza
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mnie się wydaje, ze dla Adriana Miedzińskiego będzie to ciężki i niebezpieczny mecz. Oby nie podpalił się za bardzo i nie postanowił udowodnić coś na siłę, bo to się może źle skończyć.