Matej Zagar wściekły na sędziego. Czy Słoweniec miał słuszne pretensje?
Matej Zagar miał olbrzymie pretensje do sędziego spotkania Get Well - forBET Włókniarz. Przed wyścigiem trzynastym arbiter przestawił zawodnika gości i nakazał mu start z innego miejsca. Słoweniec uważa, że został skrzywdzony. Czy ma rację?
Cegielski uważa, że przestawienie Mateja Zagara miałoby sens, gdyby odpowiednie polecenie od kierownika startu otrzymał również startujący najbliżej krawężnika Jack Holder. - Pozycja przyjęta przez Mateja powodowała, że był bardzo blisko młodszego z braci Holderów, który jechał najbliżej krawężnika. Błąd polegał na tym, że przestawiony został tylko Słoweniec, a takie samo polecenie należało wydać jednemu i drugiemu żużlowcowi. Wtedy nie byłoby aż takich kontrowersji - tłumaczy Cegielski.
Czy Słoweniec jest jednak bez winy? Komentatorzy nSport+ zwracali uwagę, że kierownik startu od razu uczulał zawodnika gości, że start z tej koleiny nie będzie możliwy. Zagar był jednak uparty i nie zmienił swojej pozycji. - Pewnie przestawiłby się od razu, gdyby nie widział tej koleiny. Rozumiem, że był niechętny. Ryzykował, bo mógł zostać nawet wykluczony, ale jego argumenty są logiczne. Trudno nie przyznać mu racji - podsumowuje Cegielski.
Rację zawodnikowi forBET Włókniarza Częstochowa w magazynie PGE Ekstraligi przyznał także szef sędziów Leszek Demski. Warto dodać, że zmiana pozycji startowej Zagara miała duży wpływ na jego postawę w wyścigu trzynastym. Słoweniec od razu stracił kilka metrów do rywali i minął linię mety na ostatniej pozycji.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>