Coś złego dzieje się z Pawłem Przedpełskim, ale w niedzielę z pomocą przyszła Get Well Toruń instytucja rezerwowego. Jack Holder wskoczył do składu i zdobył bardzo ważne sześć punktów. Menedżer Jacek Frątczak podjął trudną decyzję, ale cały czas wierzy w swojego kapitana.
- Będę uspokajał. W tym chłopaku nadal drzemie ogromny potencjał. Dziś wygrała cała drużyna i bardzo dziękuję wszystkim - kwituje krótko całą sprawę Frątczak.
Wychowanek toruńskiego klubu od początku może liczyć na wsparcie ze strony menedżera. Jak przyznaje Jack Holder, to nie jest łatwa sytuacja. - Z rezerwowym jest tak, że ktoś musi niestety zostać zmieniony. Tutaj padło na Pawła, który nie radził sobie najlepiej. Ja jestem zadowolony ze swojej postawy i z tego, że udało nam się wyrwać punkt bonusowy - komentuje młodszy z australijskich braci.
Taka sytuacja sprawia, że menedżer Get Well będzie miał spory ból głowy przed wyjazdowym meczem z Fogo Unią Leszno. Pytanie czy zdecyduje się od początku postawić na skutecznego rok temu w Lesznie Jacka Holdera, czy też spróbuje wariantu z Pawłem Przedpełskim.
ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Krystyna Kloc i Andrzej Rusko wykonują wspaniałą pracę