To o nim myślał prezes Rusko, mówiąc, że Sparta może być mocniejsza. Koszmar ostatnich biegów Woffindena

Dariusz Ostafiński 13 Czerwca 2018, 12:35

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Koszmar Taia Woffindena w biegach nominowanych. Tak należałoby stwierdzić, patrząc na sześć ostatnich występów Anglika w wyścigu numer 15. 0 ze Cash Broker Stalą Gorzów, 0 z forBET Włókniarzem Częstochowa, 1 z Grupą Azoty Unią Tarnów, 0 z Falubazem Zielona Góra, 1 z MRGARDEN GKM-em we Wrocławiu i 0 z GKM-em w Grudziądzu. Wyliczankę można podsumować tylko jednym słowem - katastrofa wynikowa mistrza świata i zawodnika, który powinien być liderem Betardu Sparty Wrocław.

• Psychologiczna wojna Unii z Kołodziejem. Polewanie pola, dziwne telefony

- Leigh Adams też tak miał. Jeśli sprawa wyniku była rozstrzygnięta przed nominowanymi, to można mu było wpisać zero, bo już nigdzie się nie pchał. Tylko jeśli wynik był niepewny, to Leigh jechał ostro - zauważa Sławomir Kryjom, żużlowy menedżer.

- Swoją drogą, to faktycznie zera Taia na tym etapie rozgrywek nie są zmartwieniem - kontynuuje Kryjom. - Będzie kłopot, jeśli w play-off będzie tak samo. Przy wyrównanej stawce rywali każdy wyścig będzie miał znaczenie. A lider wygrywający ostatni wyścig będzie na wagę złota. Na razie w Sparcie, poza Maciejem Janowskim, nie ma człowieka na ostatni bieg.

Sparta pewnie ma teraz większe problemy niż ostatni bieg Woffindena. Z drugiej strony, jeśli Anglik zacznie błyszczeć w wyścigach nominowanych, to wrocławianie będą mieli tą swoją zabójczą broń. Będą mieli zawodnika, który w trudnych momentach będzie w stanie przechylić szalę na stronę wrocławskiego zespołu. Sparta na play-off będzie potrzebować takiego Woffindena, jakiego oglądaliśmy w Speedway of Nations, gdzie głównie jego dobra jazda i liderowanie dały Anglikom srebro.

Follow @ostafinski