Pojawiły się wyniki i atmosfera. W Get Well wreszcie czuć ducha drużyny

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder i Jason Doyle po wygranym biegu
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder i Jason Doyle po wygranym biegu

Gdy nie ma wyniku, to atmosfera zawsze siada. Tak było na początku sezonu 2018 w Get Well Toruń. Teraz przełom w meczach u siebie spowodował, że w parku maszyn na Motoarenie widać sporo uśmiechów, a zawodnicy nawzajem się wspierają.

Get Well Toruń znów tętni życiem. W klubie wciąż przekonują, że awans do play-offów jest możliwy. Atmosfera poprawiła się dzięki dobrym wynikom na Motoarenie. W ostatnich dwóch meczach na konto Aniołów powędrowało sześć punktów.

- Wszystko poszło dobrze. Jesteśmy pod presją zdobywania bonusów, gdyż w tabeli robi się ciasno. Musimy szukać ich gdziekolwiek się da. Na sukces w niedzielę pracowała cała drużyna, a w dodatku tor był typowo toruński, co nam jeszcze ułatwiło pracę - analizuje Chris Holder.

Australijczyk wspomniał o sukcesie całej drużyny i rzeczywiście - po atmosferze jaką można było zastać po spotkaniu w parku maszyn widać, że zawodnicy Get Well trzymają się razem i nikomu nie przychodziły do głowy fochy. Sporo się mówiło chociażby o konflikcie Pawła Przedpełskiego z menedżerem Jackiem Frątczakiem, a tymczasem po zaledwie jednym biegu przeciwko Falubazowi Zielona Góra (52:38) zawodnikowi dopisywał humor, a o takiej decyzji wypowiadał się z dużym szacunkiem.

Zastanawiać się można tylko, czy ten przełom nie przyszedł zbyt późno i czy torunianie są w stanie to przełożyć także na wyjazdy. W innym przypadku nie będzie mowy o awansie do czołowej czwórki. Odpowiedź poznamy za niespełna cztery tygodnie, kiedy to odbędą się derby województwa kujawsko-pomorskiego.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: