Nie oznacza to jednak końca żużla w Krośnie, bowiem niedługo założony ma zostać nowy klub. KSM wydało w tej sprawie specjalne oświadczenie. Czytamy w nim:
"Krośnieńskie Stowarzyszenie Motorowe Krosno informuje, że w ostatnich dniach w Urzędzie Miasta Krosna odbyło się spotkanie zarządu KSM Krosno z grupą inicjatywną, która chce stworzyć nowy podmiot.
Zarząd KSM Krosno przyjął tę informację z dużym zrozumieniem, gdyż od dawna oczekiwaliśmy nowych twarzy, które będą chciały kontynuować tradycje sportu żużlowego w naszym mieście.
Jednocześnie informujemy, że klub KSM Krosno będzie prowadził działalność i kontynuował starty w lidze zgodnie z terminarzem rozgrywek do końca 2018 roku oraz realizował wszystkie umowy sponsorskie i zobowiązania wobec innych podmiotów związanych z klubem.
Zgodnie z ustaleniami ze spotkania w Urzędzie Miasta Krosna drużynę do rozgrywek ligowych na sezon 2019 zgłosi nowy podmiot."
KSM w tym roku jest outsiderem ligi. Obecny zarząd miał coraz większy problem ze zbudowaniem budżetu, który byłby w stanie z powodzeniem rywalizować w rozgrywkach i jechać o coś więcej niż o przetrwanie. Zeszły sezon Wilki przejechały za 850 tys. zł. Podobnie powinno być w tym roku, bo choć zawodnicy wielu punktów może nie zdobywają, to duże koszty generuje szkółka.
Te zresztą w żużlu rosną z roku na rok. O ile jeszcze kilka lat temu za w miarę małe pieniądze można było w 2. lidze zbudować niezły skład, tak teraz, kiedy za rywali ma się zawodników pokroju Grega Hancocka, Tomasza Jędrzejaka czy Nicolaia Klindta, jest to bardzo trudne.
KSM od początku swojego istnienia, czyli od 2007 roku, prowadzony jest przez tę samą grupę zapaleńców, na czele z prezesem Januszem Steligą i wiceprezesami Wojciechem Zychem i Robertem Finfą. Żaden z działaczy w klubie nie jest zatrudniony. Wszyscy pracują społecznie, po godzinach. Od kilku lat coraz głośniej sygnalizowali oni, że brakuje rąk do pracy. Odzew był niewielki, choć teraz to się zmieniło. O nowym podmiocie zbyt wiele jednak nie wiadomo.
Warto zaznaczyć, że powstanie nowego klubu nie jest próbą zmiany literek w nazwie i odcięcia się od długów. Tych KSM nie posiada (gdyby było inaczej, nowy podmiot nie otrzyma licencji). Uczciwość finansowa jest zresztą jednym z jego znaków rozpoznawczych, ale i powodem, dla którego niejednokrotnie miał on problem się wybić. Zdarzały się bowiem sezony, w których krośnianie przegrywali z drużynami żyjącymi ponad stan, których albo już nie ma albo które istnieją dzięki "kroplówce" podanej choćby w postaci licencji nadzorowanej.
Zobaczymy jak będzie teraz. Plany - podobno - są ambitne, co na pewno ucieszy kibiców. Na tych w Krośnie nie można było narzekać. Mimo kiepskich wyników, frekwencja w poprzednich sezonach zawsze była przynajmniej solidna.
ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?
Jak zobaczyłem taki nagłówek to pomyślałem że bomba pier....a w stadion w Krośnie!
-
Oficjalnie : To koniec redaktora Wojciecha Ogonowskiego ! Redaktor niedługo zakończy działalność pisarską .
Już za kilka miesięcy z redakcyjnej mapy Polski zniknie Czytaj całość
Kolejny raz brawo dla Władka i Bruskiego.