Falubazowi brakuje pewniaków i stabilności formy

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Falubaz Zielona Góra postawił się Fogo Unii Leszno, jednak po kompletnie nieudanych wyścigach nominowanych musiał uznać wyższość mistrzów Polski, przegrywając 38:52. Przyczyna porażki? Brak pewniaków i stabilności formy.

Choć zielonogórzanie nie byli faworytem starcia z Fogo Unią Leszno, to drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego postawiła spory opór mistrzom Polski. - Przez całe zawody trzymaliśmy się Unii, jednak popełniliśmy zbyt wiele błędów. Ja w wyścigu z Januszem Kołodziejem pojechałem za szeroko, później taką samą sytuację miał też Jacob Thorssell - przyznaje Patryk Dudek.

Wicemistrz świata stracił punkty nie tylko po błędzie w wyścigu z Januszem Kołodziejem, ale też w biegu czwartym, gdy na pierwszym wirażu bardzo szeroko wywiózł go Dominik Kubera. - Dominik w ogóle jeździł agresywnie przez całe zawody, aż w końcu sam nadział się na koło Zengoty. Tak ściga się na żużlu. Gdy mnie wypchnął, nic nie mogłem później zrobić - tłumaczy.

Jeszcze przed biegami nominowanymi Falubaz Zielona Góra przegrywał z Fogo Unią Leszno różnicą sześciu punktów. W dwóch ostatnich gonitwach pojedynku mistrzowie Polski dwukrotnie triumfowali podwójnie, koniec końców wygrywając w Winnym Grodzie 52:38.

- Trzymaliśmy dystans, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że w biegach nominowanych będzie nam bardzo trudno. Każdy wie, w jakiej jesteśmy sytuacji z formą. Każdy z nas raz jedzie lepiej, raz gorzej i nigdy nie wychodzi tak, byśmy jako drużyna w jednym dniu jechali idealnie, zawsze ktoś ma poślizg. W tym spotkaniu też było fajnie, ale zawsze brakuje nam wygranych biegów - komentuje Dudek.

Zielonogórzanie na starcie z Fogo Unią przygotowali podobną nawierzchnię jak na piątkowy sparing ze Speed Car Motorem Lublin, jednak nie udało im się w pełni odwzorować toru z meczu kontrolnego. To mogło nieco zmylić Falubaz w ligowej konfrontacji.

- Myślę, że tor był zbliżony do warunków piątkowych, jednak jego zewnętrzna część mogłaby "chodzić" lepiej. Tymczasem ważny był start i jazda do środka toru. Może było tak przez warunki pogodowe, bo było strasznie gorąco, przez co roszenie toru nie dawało takiego efektu, co zwykle. Z drugiej strony gdybyśmy wygrali, to powiedziałbym, że tor był w porządku - dodaje Dudek.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra

Komentarze (11)
avatar
Zdzisław Wilczyński
5.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falubaz się utrzyma czy tego chcecie czy nie, a Dudki zostaną. Tu będzie wszystko pod nich ustawione. Patryk tu będzie decyzyjny na przyszły sezon jeśli chodzi o kadrę. To jego klub! 
avatar
mario75
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falubaz leci i nic tego nie zmieni. Na moje Dudek w Toruniu. 
toyz
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
barabasz
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak zdobędziemy 4 punkty w dwóch meczach tj. bonus z GKM i 3 z Jaskółkami to się utrzymamy. 
avatar
mario75
3.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Falubaz leci do 1 ligi. Mają wyjazd do GKM-u a tam mają w torbę. Tak wygląda spektakularny upadek wielkiego Falubazu. Dudek będzie niezłym kąskiem. Będą się o niego zabijać.