Zielonogórzanie intensywnie trenowali w tygodniu poprzedzającym mecz ligowy z Fogo Unią Leszno. W ostateczności i tak przegrali niedzielny pojedynek 38:52. - Ciężko jednoznacznie stwierdzić czy piątkowy sparing pomógł nam czy przeszkodził. Silniki, których używałem w czwartek i piątek odstawiłem. Wziąłem inny sprzęt, który spisywał się dobrze na innych torach. Okazało się to dla mnie dobrą decyzją. Nasz zielonogórski tor jest trudny do ułożenia pod kątem powtarzalności. Ta nawierzchnia być może nie była ta sama, ale nie chciałbym żebyśmy szukali usprawiedliwienia wiecznie w torze. Był on bowiem równy dla wszystkich. To, że przyjeżdżają goście i czują się lepiej od nas jest dla nas trudne - przyznał na wstępie zawodnik Falubaz Zielona Góra, Grzegorz Zengota.
- To nie jest tak, że nic nie robimy. My naprawdę staramy się, trenujemy, szukamy ustawień, zmieniamy silniki. W ostateczności często to nie przynosi skutków. Wychodzi na to, że być może lepiej nie trenować, bo chłopacy, którzy przyjeżdżają pierwszy raz w tym sezonie, odjeżdżają lepsze zawody niż my. Być może te treningi w przerwie miały jakiś sens, bo jazdy było mało. Patrząc w przyszłość nie wiem jednak czy jest to dobry pomysł, by to powielać - dodał.
W 13. biegu meczu Dominik Kubera z impetem uderzył w motocykl Grzegorza Zengoty, a noga zawodnika gości dostała się między łańcuch i zębatkę. W efekcie tego but juniora leszczyńskiej drużyny został rozcięty, a żużlowiec doznał trzech ran szarpanych palców. - Broniłem się przed atakami Dominika. Był tego dnia naprawdę szybki i atakował. Widziałem, że pokazuje mi się w pobliżu łapiąc dodatkowo przyczepność. W efekcie ja nie chciałem odpuścić, on również i skończyło się to dosyć niebezpieczną sytuacją. Mimo tej walki nie mam do niego żadnego żalu. Niech się kuruje i wraca jak najszybciej na tor - przekazał Zengota.
Żużlowiec odniósł się również do aktualnej sytuacji jego drużyny, która po niedzielnej przegranej plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. - Robimy wszystko żeby uniknąć złej sytuacji. Jak widać, nasze starania idą jak po grudzie. Nie leżymy do góry brzuchem i nie śmiejemy się z sytuacji, w której jesteśmy. Staramy się odnaleźć klucz do tego, by obronić Ekstraligę. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Walczymy ile sił w nogach i rękach, żeby było lepiej - zakończył.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra